• Elżbieta Witek z PiS przypominała, że rząd PiS respektuje podwyżkę dla pielęgniarek ministra Mariana Zembali.
• W ocenie Witek nie może być tak, że premier reaguje na każdy problem. Od tego w rządzie są ministrowie, by reagować na trudne sytuacje.
Elżbieta Witek uzasadniała w TVN 24 dlaczego premier Beata Szydło nie jest aktywnie zaangażowana w spór miedzy pielęgniarkami w CZD, a dyrekcją szpitala. Mówiła też o poprzednim ministrze zdrowia i jego rozmowach ze środowiskiem pielęgniarskim w 2015 roku.
- Pielęgniarki są w sporze zbiorowym od 2014 roku. Nie wiemy dlaczego akurat teraz ten strajk się rozpoczął. Zwłaszcza, że porozumienie podpisane przez ministra Zembalę jest respektowane - mówiła polityk partii rządzącej. - Pielęgniarki otrzymują po 400 zł. (...) Bycie pielęgniarką jest pewną misją. Bierzemy pod uwagę, że mówimy o Centrum Zdrowia Dziecka.
Wyraziła też nadzieję na szybkie zażegnanie sporu. Po poniedziałkowych (6 czerwca) rozmowach pojawiła się nadzieja, bo pielęgniarki i dyrekcja CZD wypracowały wstępne porozumienie.
Czytaj: Dobre wieści z polskiej gospodarki
- Mamy nadzieję, że to porozumienie zostanie podpisane dla dobra małych pacjentów - mówiła Witek. - Drzwi premier są otwarte dla każdego. Gdyby premier chciała osobiście w każdej jednej sprawie się spotykać, to zabrakłoby doby. Po to są ministrowie, po jest rząd by problemy rozwiązywać. Premier wkracza dopiero tego, gdy sytuacja jest naprawdę kompletnie patowa. W tym przypadku skoro zostały wznowione rozmowy, to jest pole do porozumienia. Premier jest zatroskana, że ta sytuacja w ogóle ma miejsce.
Strajk w CZD trwa od dwóch tygodni.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Witek: Pielęgniarki są w sporze zbiorowym od 2014 roku. Premier wkracza gdy jest pat