• Na wtorkowym (19 lipca) posiedzeniu rząd ma zająć stanowisko ws. prezydenckiego projektu dotyczącego obniżenia wieku emerytalnego - poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek.
• Projekt zakłada możliwość przechodzenia na emeryturę kobiet w wieku 60 lat i mężczyzn w wieku 65 lat.
"Porządek posiedzenia Rady Ministrów zostanie poszerzony o punkt dotyczący przyjęcia stanowiska rządu dotyczącego prezydenckiego projektu ustawy emerytalnej" - zapowiedział Bochenek.
Prace nad projektem zgłoszonym przez prezydenta Andrzeja Dudę toczą się obecnie w Sejmie. Rzecznik klubu PiS Beata Mazurek, pytana w poniedziałek o projekt zaznaczyła, że znajduje się on w podkomisji powołanej przez komisję polityki społecznej i rodziny.
"Kiedy tylko będzie znane stanowisko rządu co do terminu wejścia w życia ustawy, to z całą pewnością komisja podejmie pracę" - powiedziała.
Mazurek była też pytana, czy możliwe jest połączenie stażu pracy z obniżeniem wieku emerytalnego. "Wsłuchując się w to, co mówi premier rządu, wydaje mi się to mało realne. Pani premier mówiła, że będziemy realizować nasze obietnice wyborcze. Nasza obietnica mówiła jasno i wyraźnie o obniżeniu wieku emerytalnego. Nie było w niej mowy o uzależnieniu go od stażu pracy" - podkreśliła.
Rzecznik klubu PiS zwróciła uwagę, że ZUS musi się przygotować do reformy od strony informatycznej, na co Zakład deklaruje, że potrzebuje od 6 do 9 miesięcy. "Wydaje się, że 9 miesięcy to za dużo. Trudno mi powiedzieć, jaki termin wprowadzenia reformy jest realny, ale sądzę, że będzie to rok 2017" - stwierdziła Mazurek.
Rada Ministrów miała już w zeszłym tygodniu przyjąć stanowisko ws. tego projektu, ale ostatecznie punkt ten nie znalazł się w porządku wtorkowego posiedzenia.
W zeszłą środę premier Beata Szydło była pytana przez dziennikarzy, kiedy rząd może przyjąć opinię ws. prezydenckiego projektu. Zapowiedziała, że "prawdopodobnie" dojdzie do tego w najbliższy wtorek. Premier zaznaczyła, że Komitet Stały Rady Ministrów pozytywnie zaopiniował prezydencki projekt.
Szydło zapewniała już wcześniej, że jej celem i założeniem jest przyjęcie ustawy zmieniającej wiek emerytalny do końca roku.
Pytana, czy w przyszłorocznym budżecie znajdą się środki zarówno na program 500 plus, jak i obniżenie wieku emerytalnego, szefowa rządu powiedziała, że prace nad projektem budżetu trwają. "Cały czas trwają prace już na rok przyszły. Rozpoczynamy już takie bardzo konkretne prace, będziemy rozmawiali o tym, jakie projekty, jakie priorytety w przyszłorocznym budżecie mają się znaleźć" - mówiła premier.
"Na pewno tym priorytetem będzie +Rodzina 500 plus+ i na pewno wywiążemy się ze zobowiązania naszego - chyba nawet pierwszego - które było wcześniej deklarowane, obniżenia wieku emerytalnego" - zapewniła premier. "To zobowiązanie również zrealizujemy" - dodała.
Szefowa rządu podkreśliła, że celem rządu jest również "ścisła dyscyplina finansowa". "Naszą ambicją jest to, żeby wskaźniki budżetu państwa, wskaźniki finansów publicznych, były jak najlepsze" - dodała.
30 czerwca Komitet Stały RM rekomendował rządowi pozytywną opinię o prezydenckim projekcie ws. obniżenia wieku emerytalnego. Resort finansów chce powiązać wiek ze stażem pracy - 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Miałby to być dodatkowy - poza wiekiem - element. Oznacza to, że aby przejść na emeryturę, trzeba byłoby spełnić zarówno kryterium wiekowe, jak i stażu pracy.
W założeniach do budżetu na 2017 r. minister finansów Paweł Szałamacha zapisał propozycję, by wcześniejsza emerytura - którą przewiduje projekt prezydenta - była powiązana ze stażem pracy. Takie rozwiązanie miałoby pozwolić na utrzymanie deficytu finansów publicznych poniżej progu 3 proc., jeśli sfera budżetowa miałaby uzyskać w 2017 r. podwyżki płac.
Związki zawodowe postulują wprowadzenie możliwości przechodzenia na emeryturę po przepracowaniu 35 lat przez kobiety i 40 lat przez mężczyzn, traktując ten staż jako osobną przesłankę do uzyskania prawa do emerytury.
Prezydencki projekt nie zawiera takich zapisów - ani jako osobnego kryterium przejścia na emeryturę, ani jako powiązanego z obniżonym wiekiem emerytalnym. Obecnie wiek przejścia na emeryturę jest stopniowo podwyższany do 67 lat, niezależnie od płci.
Minister finansów Paweł Szałamacha pytany był w poniedziałek na konferencji prasowej, czy ma wątpliwości, co do obniżenia wieku emerytalnego - pytanie padło w kontekście poniedziałkowej publikacji "Gazety Wyborczej", która napisała, że Szałamacha oraz wicepremier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Gowin są przeciwnikami obniżenia wieku emerytalnego.
"Jestem wysokim urzędnikiem, ministrem, w związku z tym ja nie funkcjonuję poprzez wypowiadanie się, komentowanie artykułów prasowych, ale przez decyzje. Takie decyzje, jak chociażby skierowanie projektu ustawy, takie decyzje, jak decyzje kadrowe. W związku z czym, powstrzymam się od komentowania ocen, co do tekstów prasowych, które realizują konkretną agendę polityczną. To nie jest informowanie opinii publicznej" - powiedział Szałamacha.
Odnosząc się do pytania o koszt prezydenckiego projektu szef MF wyjaśnił, że w zależności od harmonogramu wprowadzenia tych rozwiązań wynosiłby między 7-8 mld zł rocznie. Pytany, czy Polskę stać na to odparł: "to jest kwestia wyboru pomiędzy różnymi priorytetami dodatkowymi, a tym, co się stanie w następnych latach, kwestia wyboru całej Rady Ministrów". Jego zdaniem rząd przyjmie opinię ws. tego projektu "w czasie odpowiednim".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: We wtorek opinia rząd ws. obniżenia wieku emerytalnego