• Piątkowa (16 września) prezentacja reformy edukacji minister Zalewskiej, doczekała się ona krytyki Nowoczesnej.
• Posłanka Katarzyna Lubnauer broni gimnazjów i prezentuje wyliczenia mówiące o podnoszeniu się pozycji polskich dzieci w światowych rankingach nauczania w gimnazjum.
• Lubnauer podejrzewa, że reforma oświaty pociągnie daleko idące skutki - zmianę
podręczników, co przełoży się na nową linię edukacyjną, zgodną z wizją ideologiczną PiS.
Reforma edukacji, którą w piątek (16 września) przedstawiła minister edukacji Anna Zalewska, była tematem komentarza Katarzyny Lubnauer. Poseł Nowoczesnej - zastępca przewodniczącego sejmowej komisji edukacji, podkreślała, że badania edukacyjne przeprowadzane w ostatnich latach przeczą argumentom MEN.
- Skok jakości edukacji zanotowany w latach 2003, 2006 i kolejnych latach, czy ostatnie wyniki z 2012 roku pokazują, że gimnazja w Polsce się sprawdziły - mówiła w rozmowie w TOK FM Lubnauer, w poniedziałek (19 września). - Minister Zalewska nie podała badań, czy opinii ekspertów, które by pokazywały co innego.Poziom edukacyjny piętnastolatków nie wynika z istnienia gimnazjów - dodała.
Zapytana o przytoczoną w piątek argumentację rektorów szkół wyższych, też wyraziła sceptycyzm. Rektorzy uczelni przekonują, że poziom edukacyjny kandydatów na studia pozostawia wiele do życzenia.
- Jestem pracownikiem uczelni - referowała osobiste spojrzenie na ten temat poseł Nowoczesnej. (Obecnie poseł nie wykłada, jest na urlopie w związku ze sprawowaniem mandatu posła- przyp. red.). - Mamy tu problem z masowością edukacji. Uczelnie mają programy i są przygotowane do kształcenia, jak robiły to 20 lat temu. Od tego czasu jednak poszerzyło się grono studiujących, co wymusiło zmniejszenie jakości kształcenia - kontynuowała.
W ocenie Katarzyny Lubnauer poziom studiujących nie jest uzależniony od konstrukcji szkolnictwa podstawowego.
Czytaj: PO chce odwołania minister Zalewskiej za wizję edukacji
Poseł odniosła się też w radiowej rozmowie do obaw rodziców i zainteresowanych tematem, którzy przypisują trudności z pracą z młodym człowiekiem właśnie gimnazjom.
Gimnazjum ma złą prasę?
- Często rodzice zrzucają swoje problemy z wychowaniem na gimnazja - mówiła pytana. - Nowoczesna pokusiła się o przeprowadzenie ankiet wśród rodziców. Z nich wynika, że owszem, większość rodziców nie chce gimnazjów. Ale, z drugiej strony rodzice boją się jak dzieci od 7 do 15 roku życia będą radzić sobie w jednej szkole. 70 proc. pytanych (ankieta zebrała odpowiedzi około 2000 respondentów - red.) boi się zmiany i widzi w niej pogorszenie jakości polskiej edukacji - komentowała Lubnauer.
W ocenie Nowoczesnej społeczeństwo ma wypaczony obraz gimnazjów, a minister nie pokazała realnej i udokumentowanej argumentacji na rzecz zmian w systemie edukacji. - Warto by było uzasadnić dlaczego reforma jest dobra, a minister tego nie zrobiła - mówiła wiceszefowa komisji edukacji w Sejmie.
Do końca listopada mają powstać programy
Poseł Nowoczesnej ocenia, że w całym "teatrze wokół edukacji" chodzi o coś innego.
- Myślę, że reforma ma zmienić podręczniki - powiedziała poseł. PiS chce do końca listopada przedstawić nową literaturę edukacyjną. - Boję się jaka będzie to lista - dodawała Lubnauer.
Poseł obawia się, że w 2016 roku zacznie się proces indoktrynacji i ideologizacji polskiej szkoły, w której np. wzrośnie znaczenie historii, uczonej na "modłę PiS". Polityk obawia się np. tematu Żołnierzy Wyklętych. Lubnauer podkreśliła, że o ile są wśród tych postaci godne pochwały osoby, część działała tak, że trudno nie dopatrzeć się wśród ich czynów ludobójstwa.
- Szkoła stanie się ideologiczna - kończyła Lubnauer.
KOMENTARZE (7)
Do artykułu: Reforma oświaty, likwidacja gimnazjów: Nowoczesna zarzuca PiS, że dąży do ideologicznej szkoły