Raport KGP z audytu ws. działań funkcjonariuszy Biura Spraw Wewnętrznych w związku z "aferą podsłuchową" nie wskazuje na podejrzenie popełnienia przestępstwa, w tym na przekroczenie uprawnień - poinformowała PAP prokuratura, która odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
Pod koniec ubiegłego roku komendant główny policji insp. Zbigniew Maj powołał grupę, która miała sprawdzić, czy funkcjonariusze BSW KGP, czyli tzw. policji w policji, podsłuchiwali dziennikarzy w związku z tzw. aferą taśmową. Z tego audytu wynika m.in., że w KGP działały dwie grupy, które zajmowały się sprawą "afery taśmowej".
"Dokument ten nie wskazuje na uzasadnione podejrzenie popełnienia jakiegokolwiek przestępstwa, w tym w szczególności przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy policji z BSW" - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.
Zobacz: KGP: zakończył się audyt ws. podsłuchów. Jest 7 postępowań dyscyplinarnych
"Wobec powyższego sprawozdanie to nie daje podstaw do wszczęcia śledztwa" - dodał prokurator. Zastrzegł, że sprawozdanie jest opatrzone jest klauzulą tajności.
O nadesłanie kopii audytu przeprowadzonego w Biurze Spraw Wewnętrznych KGP dotyczącego prokuratura zwróciła się do KGP 13 stycznia.
Czytaj też: Minister Mariusz Błaszczak o inwigilacji dziennikarzy: Wyjaśniamy tę sprawę
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie będzie śledztwa po audycie KGP dot. "afery taśmowej"