Mój stan zdrowia niestety ma bardzo duży wpływ na to, w jaki sposób ja jestem w stanie dziś odtworzyć zdarzenia sprzed jakiegoś upływu czasu - zaznaczyła przed komisją śledczą ds. Amber Gold prok. Barbara Kijanko.
• 4 lipca prok. Barbara Kijanko stawiła się przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold.
• Stawiłam się przed komisją, bo wiem, że jest to ważne, ale nie mogę mówić czegoś, o czym już nie pamiętam - powiedziała Kijanko.
• To nie wynika z mojej złej woli - zaznaczyła.
"Mój stan zdrowia niestety ma bardzo duży wpływ na to, w jaki sposób ja jestem w stanie dziś odtworzyć zdarzenia sprzed jakiegoś upływu czasu (...) to nie wynika z mojej złej woli, stawiłam się tutaj, bo wiem, że jest to ważne, staram się udzielić odpowiedzi, na które umiem odpowiedzieć" - powiedziała Kijanko. Zastrzegła jednocześnie, że nie może jednak mówić o tym, co zatarło się jej w pamięci.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) zapytała wtedy, czy świadek wie, w jakim stanie są ludzie, którzy stracili pieniądze w Amber Gold. "Wie pani, że jest pokazywany pan w telewizji, który wpłacił pieniądze, miał je na leczenie dwóch synów. Inny miał przeznaczone na leczenie i nie podejmuje tego leczenia" - zaznaczyła.
Prok. Kijanko odpowiedziała, że mówi o swoim zdrowiu i nie kwestionuje "cierpień i konsekwencji, które ponieśli pokrzywdzeni w tej sprawie". "Nie znam tych osób" - dodała.
Czytaj też: Amber Gold. Krzysztof Brejza broni ABW
"A wezwała pani chociaż jedną z tych osób na którymkolwiek etapie i zapytała, czy dostała swoje pieniądze po zakończeniu lokaty, dostała złoto, ten obiecywany procent" - dopytywała Wassermann.
Świadek odparła, że te wszystkie ustalenia są w aktach. "Na moim etapie nie widziałam widocznie takiej potrzeby, jeśli takiej czynności nie było" - powiedziała Kijanko.
Na początku 2010 r. prok. Kijanko odmówiła wszczęcia postępowania ws. Amber Gold. Po uwzględnieniu przez sąd zażalenia KNF, w maju 2010 r. wszczęte zostało dochodzenie, które w sierpniu zostało umorzone.
Wassermann pytała świadka o czynności sprawdzające, które dokonuje się przed podjęciem decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania. "Żeby wykonać czynności sprawdzające, to trzeba coś sprawdzić i mieć jakieś ustalenia w tym zakresie" - mówiła przewodnicząca.
"Ja w tej chwili nie pamiętam i nie jestem w stanie odpowiedzieć na tak szczegółowe pytanie" - powiedziała Kijanko.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przesłuchanie: Prokurator Barbara Kijanko nie pomoże ws. Amber Gold? Zeznała, że nic nie pamięta