Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) wykonała swoje zadania wobec Amber Gold, bo to ona zamknęła piramidę - tak uważa członek Komisji ds. Amber Gold z ramienia PO, poseł Krzysztof Brejza.
• We wtorek (4 lipca) przed śledczymi w Sejmie ma zaznawać prokurator Barbara Kijanko z Gdańska, która jako pierwsza badała sprawę Amber Gold
• W temacie działań ABW, które w ocenie posłów PiS były opóźnione i niewystarczające agencję wziął w obronę poseł PO Krzysztof Brejza.
• - Niech Prawo i Sprawiedliwość nie opowiada, że kogokolwiek rozliczyło choćby w 90 proc. z błędów ws. Amber Gold - wypominał w radiowej rozmowie we wtorek członek komisji śledczej ds. Amber Gold z ramienia opozycji.
• Amber Gold upadło w 2012 roku i w tym też roku postawiono Marcinowi P. zarzut oszustka.
We wtorek (4 lipca) Komisja śledcza ds. Amber Gold ma zamiar przesłuchać jedną z najbardziej kluczowych postaci dochodzeń, jakie prowadziła prokuratura wobec przedsięwzięć Marcina P. Przed śledczymi ma zaznawać Barbara Kijanko - prokurator pierwotnie zaangażowana w zbadanie Amber Gold w Gdańsku.
Do tej pory Kijanko nie stawiła się na dwa terminy przesłuchania, raz przedstawiając zwolnienie lekarskie, drugi raz po prostu nie stawiając się na wyznaczony termin w Sejmie. Pierwszy raz miał miejsce w październiku 2016 roku, drugi w lutym br. Posłom zależy na jej odpowiedziach.
Pracujący w komisji śledczej poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Brejza przyznał, że z obecnych prac komisji jasno widać bezczynność prokuratury wobec Amber Gold, ale on sam w innych wątkach śledztwa widzi najważniejsze elementy sprawy.
Brejza o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
- ABW ekspresowo przeprowadza w 2012 roku własne rozpoznanie, przymusza prokuraturę do podjęcia działań - mówił w relacji do prac komisji Brejza we wtorek( 4 lipca) w radiu "Zet". - (ABW) doprowadza do zniszczenia Amber Gold.
Dla posła Brejzy piramida finansowa jaką było Amber Gold została ujawniona dzięki skuteczności ABW a Marcin P. był przestępcą, który "świetnie ją zorganizował". Takie spojrzenie na sprawę kłóci się z oceną innych członków komisji, zwłaszcza posłów PiS, którzy dopatrują się w działaniach służb mozolności i zaniechań.
Czytaj też: Wassermann: Plan prac komisji śledczej wynika z całokształtu zgromadzonych akt
- Niech Prawo i Sprawiedliwość nie opowiada, że kogokolwiek rozliczyło choćby w 90 proc. z błędów ws. Amber Gold - konkludował poseł Brejza. - To błędy prokuratury doprowadziły do tej sytuacji.
Notatka ABW
Kluczowa w dochodzeniu do prawdy o Amber Gold w ostatnich dniach okazuje się notatka ABW, którą wystosowano w czasie działania Amber Gold do najważniejszych osób w państwie. W treści tego dokumentu szef Agencji ostrzegał m.in. premiera Donalda Tuska a nawet prezydenta Bronisława Komorowskiego o niebezpiecznej działalności Marcina P.
Komisja śledcza chce dojść do pełnego obrazu badania Amber Gold przez ABW, do tego stopnia, że w końcu czerwca szefowa komisji zapowiedziała wystąpienie do ABW o wszelkie dokumenty jakie Agencja ma z okresu badania podmiotów gospodarczych Marcina P.
- Komisja dostała plik ze sprawozdaniami z rozmów Marcina P. (jedna rozmowa dotyczy Katarzyny P.), natomiast w aktach zalegają takie pisma, z których wynika, że osoba przesłuchująca te płyty sama decydowała, co jest istotne dla postępowania, a co nie. Jeśli uznała, że coś nie jest istotne, to nie ma stenogramu z takiego nagrania. Komisja będzie podejmować uchwałę, w której zwróci się do ABW o przesłanie wszystkich płyt, byśmy mogli je samodzielnie odsłuchać - mówi dla TV Republika Małgorzata Wassermann. To cytat z końca czerwca.
Brejza o Marcinie P.
Także poseł PO chce dowiedzieć się więcej o działalności P. choć, w przeciwieństwie do szefowej komisji, kładzie nacisk na inną kwestię - na fundusze jakie P. miał by zacząć działalność Amber Gold. Brejza mówił jeszcze we wtorek atakując oponentów politycznych, sugerując już znane i podnoszone przez niego powiązanie twórcy Amber Gold ze SKOK-ami.
- Jak pan przejrzy historię życia Marcina P. to finalnie siedzi na ławie oskarżonych, a twórcy SKOK-ów zasiadają w ławach parlamentarnych - mówił o senatorze Grzegorzu Biereckim (PiS).
Platforma Obywatelska w swojej politycznej obronie przed negatywnymi skojarzeniami polityków tej formacji z Amber Gold przypomina, że w ramach działania SKOK-ów wiele osób straciło wiele większe środki finansowe niż po upadku Amber Gold.
Brejza posunął się nawet do stwierdzenia, że fundusze na AMber Gold miały pochodzić z pożyczki ze SKOK-ów. Poseł przedstawiał na to dowody, które nie przekonały strony rządzącej.
Amber Gold
Sprawa Amber Gold pojawiła się w życiu publicznym w 2012 roku. 13 sierpnia 2012 Amber Gold - firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce i kusiła klientów wysokim oprocentowaniem inwestycji - ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.
Pierwszy zarzut oszustwa znacznej wartości wraz z wnioskiem o areszt wobec szefa Amber Gold Marcina P. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła pod koniec sierpnia 2012 r. Jesienią 2012 r. śledztwo przeniesiono do Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która w czerwcu 2015 r. sporządziła akt oskarżenia ws. Amber Gold.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Amber Gold. Krzysztof Brejza broni ABW