• Zdaniem Lecha Wałęsy Jarosław Kaczyński wykorzystał Stanisława Piotrowicza.
• Wałęsa ocenił, że Kaczyński nie znając się na uczciwej pracy, potrzebuje ludzi wykonujących ją za niego. Powołał się na swoje doświadczenia z pracy Kaczyńskich w jego Kancelarii, w latach 90.
• Poseł Stanisław Piotrowicz kieruje pracami Komisji Sprawiedliwości w Sejmie. Fakt, że miał epizod prokuratorski w PRL i to, jak prowadzi prace komisji, zantagonizowały wobec niego opozycję.
Lech Wałęsa skomentował ostatni, sejmowy temat personalny, czyli wnioski opozycji o odwołanie posła Stanisława Piotrowicza. Poseł PiS jest szefem Komisji Sprawiedliwości, co wobec jego przeszłości z okresu PRL, opozycja uważa za skandal. PO oskarżyła posła wręcz o kłamstwo z mównicy sejmowej.
- PiS mówił o dekomunizacji, a sam sobie zaprzecza takimi osobami jak Stanisław Piotrowicz - powiedział Wałęsa. Legendarny lider "Solidarności" uważa osobę posła za poplecznika Jarosława Kaczyńskiego. Wypowiedź opublikowała "Rzeczpospolita".
- Jarosław Kaczyński na niczym się nie zna - mówił w wypowiedziach dla periodyku Wałesa. - Nigdy nie pracował. W ogóle nie wie, jak normalna praca wygląda. Dlatego potrzebuje takich ludzi, jak Piotrowicz, którzy znają się na pracy. On wykonał pracę za Kaczyńskiego.
Czytaj: PO chce informacji od prezesa IPN o działalności posła Piotrowicza
Prezydent Wałęsa powołał się na swoje doświadczenia z pracy w Kancelarii Prezydenta, gdy Kaczyński pracował w jego administracji. - (Kaczyńscy) trzymali ludzi starego systemu, żeby za nich robotę robili. To nie przypadek, że Piotrowicz znalazł się u boku Kaczyńskiego.
Szef MSWiA bronił działania posła Piotrowicza
- Nie widzę powodu, by poseł Stanisław Piotrowicz rezygnował z przewodniczenia sejmowej komisji sprawiedliwości lub by składał mandat poselski - mówił w początkowych dniach grudnia szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
Minister był pytany, czy wobec faktu, że Stanisław Piotrowicz (PiS) minął się z prawdą, mówiąc publicznie, że nie podpisywał się pod żadnym aktem oskarżenia w stanie wojennym, nie powinien odejść pełnionych funkcji oraz przeprosić za to, co robił w latach 80.
Błaszczak podkreślał, że Piotrowicz przedstawił w publicznym oświadczeniu, jak przebiegała jego kariera w prokuraturze.
Politycy opozycji nie są przekonani, że zapewnienia Piotrowicza załagodziły sprawę.
Sam oskarżany mówił o ataku opartym o jego przeszłość tak:
- Zrozumiały jest atak na mnie jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego, z którym państwo źle się czujecie.
Poseł Stanisław Piotrowicz prowadząc prace Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka był osobą decydującą o ostatecznym wyglądzie ustaw, które ustalały prawo wokół Trybunału Konstytucyjnego (TK).
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Lech Wałęsa o Piotrowiczu: Wykonał pracę za Kaczyńskiego