• Rząd podbija stawkę i proponuje by od stycznia 2017 r. minimalna stawka płacowa za godzinę wynosiła 13 zł.
• W 2017 r. dla wszystkich pracowników, także tych na umowach zleceniach oraz samo zatrudniających się, bez względu na staż pracy, obowiązywać będzie taka sama stawka godzinowa. Wyższa o złotówkę od planowanych wcześniej 12 zł.
• Do stawki płacy minimalnej i siatki godzinowej nie będzie wliczany dodatek za pracę w godzinach nocnych.

- Zgodnie z projektem ustawy rządowej, która wejdzie w życie 1 stycznia 2017 r. minimalna stawka godzinowa pracowników ma wynosić 12 zł brutto. Ma być waloryzowana w zależności od wzrostu płacy minimalnej. Projekt wprowadza też minimalną stawkę godzinową za pracę wykonywaną w ramach umowy zlecenia oraz umów o świadczenie usług – mówi Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Płac i Polityki Społecznej.

- To pierwsza zasadnicza zmiana. Drugą jest likwidacja przepisów różnicujących wysokość minimalnego wynagrodzenia dla pracowników etatowych ze względu na staż pracy. Pozwalały one na obniżenie uposażenia w pierwszym roku pracy do 80 proc. Po zmianach wszyscy pracownicy, niezależnie od stażu, będą otrzymywać płacę minimalną w jednakowej, pełnej wysokości. Do stawki płacy minimalnej i siatki godzinowej nie będzie wliczany dodatek za prace w godzinach nocnych.

Czytaj też: Waszczykowski: Brexit to niedobra wiadomość dla Europy

Ustawowy zapis stanowiący, że stawka godzinowa podlega waloryzacji w zależności od wzrostu płacy minimalnej daje pracownikom dodatkowy bonus. Według wiceministra Szweda, w 2017 r. kwota ta będzie o złotówkę wyższa, od minimalnej. Zamiast 12 zł za godzinę wyniesie 13 zł.

- Według procedowanych przepisów wysokość stawki godzinowej jest ściśle związana z wysokością minimalnego wynagrodzenia za pracę. Przykładowo, gdyby za wysokość minimalnego wynagrodzenia na rok 2017, które jest wciąż negocjowane, została przyjęta kwota 2 tys. zł., to minimalna stawka godzinowa wyniosłaby 13 zł – wyjaśnia Anita Gwarek, dyrektor Departamentu Prawa Pracy w Ministerstwie Rodziny.

- Wynika to z podzielenia kwoty minimalnego wynagrodzenia na rok 2017 przez kwotę minimalnego wynagrodzenia w roku obecnym. Gdy się pomnoży ten wynik przez 12 uzyskamy siatkę płacy godzinowej na rok przyszły. Jeśli wynagrodzenie minimalne wzrosłoby przykładowo o 8,1 proc., to o taki sam procent wzrośnie stawka godzinowa - wyjaśniała skąd wzięła się ta kwota.

Czytaj też: Brexit: Polacy będą wracać z Wysp

Posłankę Izabelę Katarzynę Mrzygłocką (PO) niepokoi informacja o wciąż trwających negocjacjach co do wysokości ostatecznej płacy minimalnej. Pytała, czy Rada Dialogu Społecznego może w trakcie negocjacji ustalić inną stawkę, niż zakłada projekt rządowy.

- Ta kwota podlega negocjacjom, ale w górę – wyjaśnił wiceminister Szwed. - Nie wiem, co musiałoby się wydarzyć, aby było odwrotnie. Z ustawy wynika, że jeśli nie ma porozumienia ze stroną społeczną co wysokości wynagrodzenia, pozostaje kwota zaproponowana przez stronę rządową. Nie zakładam, by związkowcy chcieli się zgodzić, aby była to mniejsza kwota, niż 2 tys. zł. Zwłaszcza, że sami proponowali niższą.

Wiceminister podkreślił, że podczas spotkania z kanclerz Merkel podał rządową propozycję minimalnej płacy, jako przykład pozytywnego działania rządu. Tą decyzją zaskoczył nawet stronę związkową. - Lekko zdziwiony tym faktem był nawet minister pracy Niemiec – pokreślił wiceminister Szwed.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News