• Paweł Kukiz ustosunkował się do wypowiedzi upublicznionej w czwartek (21 kwietnia), w której nieparlamentarnie określa działacza Ruchu Narodowego.
• Lider Kukiz'15 stwierdził, że "nie jest dyplomatą" stąd przekleństwa w jego ocenie aktywności Artura Zawiszy.
• Marek Jakubiak z Kukiz'15 w oświadczeniu napisał, że nagranie było elementem szantażu przed wyborami parlamentarnymi.
W czwartek (22 kwietnia) pojawiło się w internecie nagranie, które dokumentowało bardzo emocjonalną opinię Pawła Kukiza o Arturze Zawiszy, byłym pośle PiS, a obecnie działaczu Ruchu Narodowego.
W piątek (22 kwietnia) poseł Kukiz skomentował sprawę, którą media społecznościowe nazwały "Taśmami Kukiza". Polityk powiedział portalowi kresy.pl, że jego opinia na temat „ekstremalnych skrzydeł”, jakie są częścią Ruchu Narodowego jest znana od dawna. Podkreślił, że bardzo ceni działanie Młodzieży Wszechpolskiej, z którą świetnie mu się współpracuje.
- To jest grupa patriotów i nadzieja dla Polski - mówił i dalej przyznawał, że naganne było przez niego użycie w zarejestrowanej wypowiedzi przekleństw. Określił je mianem „języka podwórkowego”. - Proszę pamiętać, że ja nie jestem dyplomatą - kwitował Kukiz.
Zaznaczył też, że rozmowa miała charakter prywatny stąd też użyte wulgarne słowa. Według relacji Kukiza nagranie miało miejsce latem ubiegłego roku, nim Paweł Kukiz został wybrany na posła na Sejm.
Marek Jakubiak z Kukiz'15 także w piątek (22 kwietnia) w oświadczeniu dla mediów powiadomił, że nagranie miało posłużyć do szantażu formacji Kukiz'15 tuż przed wyborami. Osoba nieżyczliwa Pawłowi Kukizowi miała żądać 30 tysięcy złotych za zachowanie nagrania w tajemnicy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Taśmy Kukiza, Jakubiak: To był szantaż przed wyborami parlamentarnymi