• Marszałek Sejmu podniósł limity na remonty biur poselskich o dwa tysiące złotych.
• Posłów Kukiz'15 denerwuje takie działanie, biorąc pod uwagę wielomilionowe subwencje dla partii politycznych z budżetu państwa.
Marszałek Sejmu, Marek Kuchciński w połowie maja zwiększył o dwa tysiące złotych fundusze remontowe dla posłów. Te pieniądze są do dyspozycji parlamentarzystów na remont biur poselskich.
Tym sposobem dwie kwoty poszły w górę, do jedenastu tysięcy zł i sześciu tysięcy pięciuset zł będą mogli wydać posłowie na remont biur. Wysokość funduszu na renowację zależy od tego, czy poseł jest w Sejmie pierwszą, czy już kolejną kadencję. Należy też zauważyć, że od 2001 roku tej pozycji w rozliczeniach Kancelarii Sejmu nie zmieniano.
- To niewielka podwyżka, która nie zmieni istotnie sytuacji materialnej posłów – mówi wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS. Jednak jego argumentacja nie przekonuje posłów klubu Kukiz'15.
Stanisław Tyszka z klubu wokół Pawła Kukiza uważa, że środki na biura i obsługę posłów są wystarczające. Poseł podkreśla, że partie polityczne zasiadające w Sejmie dostają wielomilionowe subwencje. Środki te powinny pokrywać administrację posłów w ocenie Kukiz'15.
Czytaj: Jak wizerunek Polski wpłynie na realizację projektu "Baltic Pipe"?
Tyszka dodaje, że świadomie Kukiz'15 zrezygnowało z tych pieniędzy. - Te miliony partie wydają na spoty, billboardy, konfetti na imprezach i drogie obiady. W tej sytuacji wyciąganie ludziom z kieszeni dodatkowych pieniędzy na obsługę posłów zakrawa na bezczelność – uważa Stanisław Tyszka.
Podwyżka, jaką wprowadził marszałek Kuchciński, jest efektem zabiegów posłów w tej i poprzedniej kadencji. Podkreślali oni, że mają małe środki na administrację biur poselskich w terenie.
KOMENTARZE (3)
Do artykułu: Marszałek Sejmu podniósł fundusz remontowy na biura poselskie. Kukiz atakuje