XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

"Marsz 7 maja może być największy od czasów PRL"

"Marsz 7 maja może być największy od czasów PRL"
Jak zapowiada PO, może to być największy marsz w dotychczasowej, 26-letniej historii III RP. Na zdjęciu demonstracja KOD (fot. mat. pras.)

• W obronie miejsca Polski w Europie. W proteście przeciw łamaniu konstytucji i standardów demokratycznego państwa. W imieniu Polski obywatelskiej i pod hasłem "Jesteśmy i będziemy w Europie" 7 maja odbędzie się w Warszawie Błękitny Marsz.
• Jak zapowiada PO, może to być największy marsz w dotychczasowej, 26-letniej historii III RP.

Na dzień 7 maja zaplanowano marsz pod hasłem "Jesteśmy i będziemy w Europie". Jego organizatorem jest Komitet Obrony Demokracji, który do udziału w nim zaprosił partie opozycyjne. Udział w marszu wezmą Polskie Stronnictwo Ludowe, Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Partia Demokratyczna, Inicjatywa Polska, Związek Nauczycielstwa Polskiego i Partia Zieloni.

Marsz rozpocznie się o godz. 13:00. – miejscem, od którego wystartuje jest Plac na Rozdrożu, u zbiegu ulicy Szucha i Alei Ujazdowskich, przy których stoi Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Na Placu na Rozdrożu stanie scena, z której zabiorą głos liderzy i to stamtąd ruszy marsz. - Spodziewamy się, że uczestników będzie tak dużo, że wszystkie miejsca, i pod Trybunałem Konstytucyjnym, i KPRM będą wypełnione – mówi poseł PO Jan Grabiec, rzecznik prasowy partii.

Z Placu na Rozdrożu  uczestnicy przejdą Placem Trzech Krzyży, rondem de Gaulle’a, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem i ulicą Królewską na Plac Piłsudskiego.

Czytaj też: Kijowski: KOD nigdy nie będzie bogaty

Będzie rekord?

Organizatorzy marszu spodziewają się dużego zainteresowania, ale o konkretnych liczbach nie chcą na razie mówić. W Komitecie Obrony Demokracji słyszymy, że w wydarzeniu weźmie udział na pewno ponad 100 tys. osób.  – Mamy potwierdzenia bardzo wielu uczestników, którzy przyjadą. To będą dziesiątki tysięcy ludzi. Policja spodziewa się ponad 100 tys. osób, ale wszelkie liczby są na razie przedwczesne. My możemy tylko oszacować te osoby, którym pomagamy dojechać, ale wiadomo, że w marszu weźmie udział bardzo wielu warszawiaków, mieszkańców okolic Warszawy czy innych miast, którzy przyjadą własnym transportem czy pociągami. Nie chciałbym uprzedzać i podawać konkretnych liczb. Wszystko zależy od tego, ile osób wyjdzie na ulice tego dnia – mówi poseł Jan Grabiec.

Zapowiada jednak, że frekwencja może zaskoczyć. – Nie mamy bezpośredniego wpływu na ludzi, to oni podejmują decyzję, czy biorą udział w marszu, czy nie. Nie ustaliliśmy liczby osób, które powinny się pojawić, by odnotować sukcesu marszu. Chcielibyśmy, by był to duży marsz, podobny liczebnie do ostatnich marszów KOD-u. Z zapowiedzi, które mamy z kraju, wynika jednak, że może to być największy marsz w dotychczasowej, 26-letniej historii III RP od czasów PRL. Zobaczymy – snuje plany poseł PO.

Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że to Platforma może zapewnić tak dużą liczbę uczestników. Jak informowano, wszyscy działacze PO: posłowie, senatorowie, radni, prezydenci, pracownicy biur, mieli otrzymywać SMS-y, w którym informowano ich o obowiązkowym stawieniu się na marszu.

"Każda osoba funkcyjna decyzją władz partii (poseł, senator, radny, burmistrz, wójt, prezydent, pracownik biura) ma obowiązek jechać lub zapewnić osobę, która ją zastąpi. Koszt przejazdu pokrywa Platforma” – cytowano treść SMS-a.

Zdaniem Jana Grabca te informacje są wyssane z palca. – Nigdy nie wysyłaliśmy SMS-a zobowiązującego ludzi do udziału w marszu. To nieprawda. Informacja o tym, że rzekomo ktoś z Platformy wysłała SMS-a zobowiązującego do udziału w marszu jest po pierwsze nieprawdziwa, po drugie absurdalna. Jak w stutysięcznym tłumie można sprawdzić obecność? To informacja wyssana z palca, absurd, dziwię się, że redaktorzy dali się nabrać na taką historię – mówi poseł PO.

Zobacz: PO nie przystąpi do koalicji zawiązanej przez KOD?

Promocja na szeroką skalę

Nie da się jednak ukryć, że marsz może być liczebny, bo wszystkie zaangażowane partie prowadzą akcję promocyjne na szeroką skalę. –  Zapraszamy wszystkich, nie tylko członków i sympatyków Platformy, ale też wszystkich Polaków do udziału w marszu. Wywiesiliśmy billboardy, informujemy o akcji na Facebooku, rozdysponowaliśmy 800 tys. zaproszeń do skrzynek warszawiaków, co prawda nie za pośrednictwem Poczty Polskiej, która nam w ostatniej chwili odmówiła, ale przez prywatne firmy kurierskie. Staramy się dotrzeć do jak największej grupy osób – informuje Jan Grabiec.

W promocję marszu zaangażowała się także Nowoczesna. Posłowie partii przygotowali specjalny spot, w którym zachęcają do udziału w wydarzeniu: „7 maja dajmy mocny sygnał przeciwko zakusom dobrej zmiany, która chce nas wypchnąć z Europy. Tego dnia powinniśmy być wszyscy razem, ponad podziałami o godz. 13:00 w Warszawie” – zachęca lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

Błękitno-zielony marsz

Do udziału w marszu zachęca także PSL. Polskie Stronnictwo Ludowe podkreśla, że do błękitnego europejskiego marszu wprowadza swój kolor - zielony. To symboliczne nawiązanie do czasu odrodzenia, siły tworzenia, prac u podstaw i rozwoju. To także  kolor nadziei – przypomina.

- Polska jest najważniejsza, ale Polska to również część wielkiej europejskiej rodziny, do której chcą należeć wszyscy Polacy. Wspólny marsz wszystkich środowisk, z udziałem Polskiego Stronnictwa Ludowego, jako reprezentanta ruchu patriotycznego, chrześcijańskiego i ludowego, to wyraz woli Polaków, by być Europejczykami. Będziemy podkreślać polską tożsamość, chronić polską tradycję i wiarę, ziemię, ale jednocześnie w tym marszu jesteśmy jedną wielką europejską wspólnotą. Nie możemy już dłużej tolerować szkodliwych zachowań rządu, który chce nas odsunąć od Europy - powiedział na konferencji prasowej prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.

W czasie marszu, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego wygłosi przemówienie do uczestników oraz złoży kwiaty pod pomnikiem Wincentego Witosa. Będzie to również forma uczczenia pamięci blisko 400 polskich żołnierzy poległych w czasie przewrotu majowego w 1926 roku, podczas którego rząd został obalony przez wojskową dyktaturę Piłsudskiego.

Bezpieczeństwo gwarantowane

O bezpieczeństwo uczestników marszu będzie dbała policja.

– Liczba policjantów zabezpieczających zgromadzenie będzie adekwatna do zadań, jakie przed nami stoją. W zabezpieczeniu będą brali udział zarówno policjanci pionu prewencji, jak również pełniący służbę po cywilnemu. Jesteśmy przygotowani do zapewnienia bezpieczeństwa zarówno uczestnikom zgromadzenia, jak i wszystkim mieszkańcom Warszawy oraz osobom odwiedzającym w tym czasie stolicę – słyszymy w Komendzie Stołecznej Policji.

Warszawska policja nie ma natomiast informacji na temat tego, jak dużo osób będzie uczestniczyło w marszu. Odsyła w tej sprawie do magistratu. Tam słyszymy to samo, co w Komitecie Obrony Demokracji. – Organizatorzy muszą podać spodziewaną liczbę uczestników, by można było zapewnić bezpieczeństwo, za które, obok policji, są odpowiedzialni. Ale docelowo liczba uczestników może być zarówno większa, jak i mniejsza. Stan jest na bieżąco weryfikowany. We wniosku organizatorzy podali liczbę 100 tys. uczestników – słyszymy w urzędzie. Aby jednak rekord pod względem liczby uczestników marszu został pobity, a więc, aby osiągnąć cel, jaki zakłada Platforma, liczba musiałaby być znacznie większa. - 100 tys. osób dla Warszawy to nic - słyszymy w stołecznym magistracie.

Czytaj: Minister Szałamacha prosi prezesa Trybunału Andrzeja Rzeplińskiego o milczenie

W obronie Polski, przeciwko PiS-owi

Sobotni marsz, jak informuje na swojej stronie Platforma Obywatelska, odbędzie się w obronie miejsca Polski w Europie, w proteście przeciw łamaniu Konstytucji i standardów demokratycznego państwa oraz w imieniu Polski obywatelskiej.

- Jesteśmy z różnych ugrupowań - parlamentarnych i pozaparlamentarnych - ale jesteśmy razem. Jesteśmy i będziemy w Europie! - mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna podczas wspólnej konferencji prasowej z liderami opozycji: Mateuszem Kijowskim, Barbarą Nowacką, Ryszardem Petru i Władysławem Kosiniak-Kamyszem.

- Jedynym skutecznym narzędziem obrony tych wartości i sprzeciwu wobec działań coraz bardziej bezwzględnej władzy jest aktywność obywatelska - więc bądźcie 7 maja z nami w Warszawie, zaproście rodziny i znajomych. Pokażmy siłę obywateli - pokażmy, że jesteśmy i będziemy w Europie! – zachęca PO.

Liderzy opozycji zwołali także 6 maja konferencję prasową, aby promować jutrzejszą demonstrację.

Odnosząc się do działań opozycji minister Mariusz Błaszczak stwierdził, że jedyne co łączy formacje opozycyjne jest obecnie „tylko nienawiść” i że opozycja odrzuciła kompromis ws. Trybunału Konstytucyjnego zaproponowany przez prezesa Kaczyńskiego. - Więc kto podsyca konflikt, a kto szuka kompromisu? Kompromisu szuka PiS [...] Nie wiadomo, kto jest organizatorem marszu 7 maja. Opozycja jest skłócona wewnętrznie. Łączy ich tylko nienawiść. I chęć spowodowania szkody Polsce - stwierdził w Polsat News Mariusz Błaszczak.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (2)

Do artykułu: "Marsz 7 maja może być największy od czasów PRL"

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!