Donald Tusk powróci do Polski i przepędzi "dobrą zmianę". Jarosław Gowin zrobi wszystko, aby go powstrzymać.
• Rola Donalda Tuska wymaga wyjaśnienia, zwłaszcza po słowach syna - powiedział Jarosław Gowin dla "Rzeczpospolitej" w kontekście afery Amber Gold.
• Wicepremier uważa jednak, że nie widzi podstaw, aby stawiać Tuska przed Trybunałem Stanu.
• Jest za to przekonany, że Tusk będzie jeszcze walczył o fotel prezydenta Polski.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jarosław Gowin powiedział, że zagłosowałby przeciw, gdyby PiS chciał postawić Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Podkreślił, że nie widzi podstaw do stawiania go przed Trybunałem, chyba że światło dzienne ujrzą jakieś nowe fakty, np. w związku z aferą Amber Gold.
- Rola Donalda Tuska wymaga wyjaśnienia, zwłaszcza po słowach syna. Tuskowi będzie trudno wytłumaczyć Polakom, dlaczego nie przestrzegł ich przed oszustami, mimo że wiedział, że to lipa - powiedział Gowin.
Dodał, że kiedy był ministrem sprawiedliwości, próbował wyjaśnić okoliczności związane z Amber Gold, przy czym zastrzegł, że nie podlegały mu służby i nie był prokuratorem generalnym. - Nie znalazłem żadnych dowodów i śladów na aktywną rolę Donalda Tuska w aferze Amber Gold. Pytanie, czy nie jest winny zaniechań - powiedział wicepremier.
Czytaj też: Donald Tusk "rozpiął parasol nad Amber Gold"
Jarosław Gowin podkreślił też, że dzisiaj Donald Tusk nie ma żadnych zarzutów i nic nie wskazuje, żeby do 2020 roku miał zostać skazany przez sąd lub TS. Zaznaczył, że Tusk z pewnością w przyszłości wystartuje w wyborach prezydenckich w Polsce.
Jednak na pytanie, czy obecny szef Rady Europejskiej wróci i przegoni "dobrą zmianę", Gowin odpowiedział, że zrobi wszystko, żeby mu się to nie powiodło. - Siedem lat jego rządów uważam za czas zmarnowany dla Polski. Nie chcę kolejnej odsłony polityki biernego serfowania po falach sondaży - zaznaczył Gowin.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jarosław Gowin: Tuskowi trudno będzie się wytłumaczyć przed Polakami