XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Afera taśmowa, Konrad Lassota: Sikorski mi imponował, ale nagrania obnażyły prawdę

Afera taśmowa, Konrad Lassota: Sikorski mi imponował, ale nagrania obnażyły prawdę
(fot.: Adrian Grycuk/wikipedia.org/CC BY-SA 3.0 PL)

• Kelner z restauracji "Sowa i przyjaciele" w radiowym wywiadzie przyznał, że świadomie nagrywał polityków i nie czuje żalu z tego powodu.
• Konrad Lassota zaznaczył, że nie zarobił na nagraniach.
• Politykom chciał dać nauczkę, co w pewnym sensie się udało, gdyż Radosław Sikorski i inni politycy koalicji PO-PSL usunęli się w cień życia publicznego, ale nikomu nie postawiono zarzutów.

W czwartek (31 marca) w RMF FM swoją wersję wydarzeń, które zakończyły karierę polityczną prominentnych polityków PO i PSL przedstawił Konrad Lassota, kelner oskarżony o nagranie i upublicznienie rozmów liderów PO i PSL, ministrów w restauracji "Sowa i przyjaciele".

- Nie powiem, że jestem niewinny - mówił Lassota. - Zakładałem podsłuchy z pełną świadomością tego, do czego mają posłużyć. Nie jestem dumny, ani się nie wstydzę tego co zrobiłem.

Przeczytaj też: Andrzej Duda w USA

W swojej relacji wydarzeń z końcowych lat władzy koalicji PO-PSL Lassota podał kilka faktów. Ocenił, że nagrano około 30 osób. Podkreślił też, że nie sprzedał nagrań, a wręcz przeciwnie cała sprawa kosztowała go, nie tylko materialnie.

Dlaczego podsłuchiwał? Bo gdy usłyszał, co politycy wygadują w restauracji, jak bardzo ich kontakty z biznesem są ścisłe, postanowił, że to będzie lekcja, którą wyciągną na przyszłość i takich sytuacji nie będzie.

W "Sowie i przyjaciołach" ustalano m.in. cenę akcji na potrzeby prywatyzacji Ciechu.

O dalszych konsekwencjach Lassota mówi, że został zastraszony, przymuszony do zeznań, a policja sama przekazała mu gotowe wersje, które miały zakończyć sprawę. Zaprzeczył też, jakoby wiedział kto zlecił wykonanie nagrań, podał jednak w rozmowie informację, że mówiło się o służbach.

Lassota przytacza jedną zabawną sytuację z nagrań, na którym Aleksander Kwaśniewski i Ryszard Kalisz mieli mówić o "restauracji pełnej podsłuchów," w której jak się potem okazało sami siedzieli.

Przeczytaj: Afera w Sejmie, trwa spór o ustawę wiatrakową

- Mam poczucie dziejowej sprawiedliwości - kontynuował kelner. - Ludzie, którzy dopuszczali się zawłaszczania państwa, ponieśli konsekwencje - dodał.

- Wielu polityków bardzo mi imponowało, chociażby Sikorski. Brutalne zderzenie z rzeczywistością pokazało, że to inny człowiek - zaznaczył.

W całej sprawie Lassota widzi też pewną ironię. Ocenia, że o ile osoby, które nagrał, musiały odejść z życia publicznego, nikomu z osób, które "jawnie złamały prawo" nie postawiono zarzutów. Podczas, gdy on stanął przed sądem. - Mam nadzieję, że nie pójdę do więzienia, bo działałem w dobrej wierze - skonkludował.

Przypomnijmy, "Afera taśmowa" wybuchła z końcem 2013 roku, a jej konsekwencje sięgają roku 2014. Doprowadziła bezpośrednio do dymisji Bartłomieja Sienkiewicza, ministra spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska. Odbiła się na wynikach wyborów parlamentarnych w 2015 roku i zapisała w politycznej historii Polski jako afera podsłuchowa, w której kelnerzy nagrali polskich ministrów, menedżerów i biznesmenów.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Afera taśmowa, Konrad Lassota: Sikorski mi imponował, ale nagrania obnażyły prawdę

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!