• W środę (22 lutego) toczyła się w Sejmie dyskusja o nowelizacji prawa o wycince drzew.
• PO zgłosiło nowelizację ustawy, która wprowadzałaby powrót do przepisów z 2016 r., ale - według Stanisława Gawłowskiego, posła PO - Marek Suski, poseł PiS oddalił na Konwencie Seniorów wprowadzenie pomysłu PO pod porządek obrad.
• - Możemy się spotkać, jako kraj, z sankcjami w postaci wycofania pieniędzy na ochronę przyrody, jeśli to tak dalej będzie wyglądać - alarmowała w Sejmie Gabriela Lenartowicz (PO).
• PiS dostrzega konieczność nowelizacji prawa o wycince i zapowiedziało własną poprawkę.
- Chcieliśmy przeprowadzić ten projekt bardzo sprawnie przez Sejm - mówił poseł Stanisław Gawłowski w środę (22 lutego). - Niestety dzisiaj na posiedzeniu Konwentu Seniorów doszło do skandalicznego zachowania posła PiS Marka Suskiego.
Poseł opozycji, który kieruje Komisją środowiska w Sejmie stwierdził, że poseł Suski sprzeciwił się poddaniu pod procedowanie propozycji PO. - Zgłosił sprzeciw w imieniu klubu PiS. Tak, jak rozszyfrowaliśmy ten skrót wczoraj tak brzmi on i dzisiaj, Piła i Siekiera - mówił do dziennikarzy Gawłowski. - W sprawie masowej wycinki drzew PiS potwierdza, że ma dużo na sumieniu.
PO alarmuje o szkodach
Opozycyjna partia podzieliła się też danymi, jakie zbiera od ludzi w związku z wycinaniem drzew. Dla PO katastrofą jest, że już w dziesiątki tysięcy poszła liczba wyciętych drzew w całym kraju.
- Trzeba zatrzymać tę hekatombę - mówiła posłanka Gabriela Lenartowicz. - Trzeba wrócić do poprzedniego stanu prawnego i na nowo pochylić się nad całym zagadnieniem - dodawała. Dla poseł nie można wykluczyć, że można usprawnić regulacje, które wygasły z 31 grudnia 2016 roku.
Posłanka zaznaczała też, że w propozycji PiS, która obecnie obowiązuje, istnieje też zapis ograniczający działanie dyrektyw UE o ochronie przyrody. Dyrektywy zawieszono w obowiązywaniu na rok.
- Możemy się spotkać, jako kraj, z sankcjami w postaci wycofania pieniędzy na ochronę przyrody, jeśli to tak dalej będzie wyglądać - kreowała możliwe działanie Unii Lenartowicz. według PO, PiS gra na zwłokę. PO apeluje o informowanie partii o przypadkach wycinki, która jest wątpliwa. PO tym sposobem robi rejestr strat w drzewostanie. - Obawiamy się, że cel tej ustawy poznamy dopiero po jej skutkach.
PiS zapowiedział poprawkę
Działanie Prawa i Sprawiedliwości w temacie do tej pory to zapowiedz nowelizacji prawa, którą złożył poseł PiS Ryszard Terlecki we wtorek (21 listopada), a którą także uzasadniała Beata Kempa w środę rano.
- To nie jest tak, że te przypadki, które ostatnio zostały nagłośnione w sprawie wycinki drzew trzeba od razu kwalifikować na konto nowych ustaw. I jeżeli ktokolwiek zaobserwował czy obserwuje, że wycinka drzew jest na przykład wykonywana niezgodnie z prawem na przykład są wycinane drzewa, które są prawem chronione, powinno to być zgłaszane odpowiednim organom i tak to powinno wyglądać - powiedziała Kempa w Polskim Radiu.
Sejm obraduje do piątku (24 lutego) ponieważ w tym samym czasie obraduje Senat. Teoretycznie jest możliwe przygotowanie i procedowanie ustaw o drzewach i wycince do końca tego tygodnia.
Akcja "Polska w trocinach"
Opozycja w mediach społecznościowych rozpoczęła akcję, której celem jest szukanie poparcia dla zmian w prawie i przywrócenia stanu prawnego z 2016 roku. Otagowano go #PolskawTrocinach, który nawiązuje do wycinki drzew.
Elementem tego sprzeciwu jest wniosek PO o odwołanie ministra środowiska Jana Szyszki, pod którym posłowie zbierają poparcie. Bez rozłamu w większości jego powodzenie jest iluzoryczne.
Czytaj też: Partia Zielonych chce dymisji ministra środowiska
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Wycinka drzew, Sejm: Poseł PO oskarża Marka Suskiego