• Polityk PiS, europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski był krytykowany w PiS za swoje pomysły rozwikłania kryzysu konstytucyjnego.
• Polityk w wywiadzie radiowym referował, że jego sytuacja w PiS go nie niepokoi, mimo utraty stanowiska w komitecie politycznym formacji.
• Ujazdowski został poddany krytyce, gdy w marcu 2016 roku proponował alternatywne wyjście z kryzysu konstytucyjnego.
• Ujazdowski nadal jest zdania, że jego propozycje są lepsze. Ich kluczowym elementem jest kwestia składu sędziów TK.
W Polskim Radio Kazimierz Michał Ujazdowski tłumaczył swoje, coraz trudniejsze, położenie w partii rządzącej. Europoseł PiS w czasie trwania konfliktu o Trybunał Konstytucyjny (TK) zdecydował się wyłamać z linii partii i wystosował publicznie propozycję kompromisu. Za takie działanie spotkała go krytyka kolegów i reprymenda prezesa Kaczyńskiego.
- W partiach, jak w państwie, obowiązuje zdanie większości - przypominał w poniedziałek (12 września), w Programie Trzecim Polskiego Radia polityk. - Nie przywiązuję tak wielkiej wagi do faktu bycia członkiem komitetu politycznego PiS - referował dalej. W wyniku decyzji weekendowych Ujazdowski został z komitetu politycznego partii usunięty.
- Oczekuję respektu do mnie jako do przedstawiciela mniejszości w partii - mówił dalej. - W PiS dochodziło do różnic programowych, chociażby przy akcesji Polski do UE. Nie dzieje się nic nadzwyczajnego - konkludował swoją obecną sytuację w formacji Ujazdowski.
Czytaj: Jarosław Kaczyński atakuje prezydent Warszawy
- Nie chcę podważać linii partii. Mam prawo do wyrażania swojego zdania - powtórzył innymi słowami.
Polityk jest zdania, że kiedy przedstawił propozycję kompromisu w sprawie TK wybrano inną opcję. Zapewnił też, że rozmawiał z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, nim wyraził publicznie propozycję kompromisu w sprawie TK.
Europoseł nie szuka innej partii, nie zrzeknie się mandatu
- Nie szukam nowego miejsca na scenie politycznej - mówił dalej polityk PiS, któremu w mediach społecznościowych sugerowano, że w PiS nie ma już dla niego miejsca. Niektórzy internauci sugerowali nawet odejście z funkcji europosła.
- Każdy obywatel, a poseł tym bardziej, ma prawo i obowiązek w sprawach istotnych dla życia publicznego formułować głos własny osąd - mówił o swoim działaniu Ujazdowski. - Ja solidnie wykonuję swoją pracę w Parlamencie Europejskim. Nie widzę więc powodu, by zrzekać się mandatu.
Kompromis w ujęciu europosła
Pozostający przy swoim zdaniu w poniedziałek Ujazdowski wiosną zaproponował, by rozwikłać spór o TK w następujący sposób: zaprzysiąc sędziów wybranych w VII kadencji Sejmu, których prezydent nie chce dopuścić do orzekania, i tak samo postąpić z trójką niedopuszczoną do orzekania przez prezesa TK, Andrzeja Rzeplińskiego. Po czym opublikować wyrok z marca br. o ustawie PiS z grudnia.
Wyrok ten nie ma już realnie mocy prawnej, bo obowiązuje ustawa o TK z lipca tego roku.
- Trzeba uporządkować skład sędziowski - przypominał swój pomysł w wywiadzie Ujazdowski. - Dobrym gestem w tym temacie byłoby wybranie Roman Hauser (jednego z sędziów niezaprzysiężonych przez Andrzeja Dudę - red.) do składu, na przykład na prezesa TK.
Kadencja Andrzeja Rzeplińskiego kończy się w grudniu, Hauser miałby go wtedy zastąpić.
- Proponowałem to w marcu i nadal uważam, że bez rozwiązania kwestii składu nie można rozwiązać problemu TK - kończył polityk PiS. Po czym dodał jak teraz wygląda sytuacja i do czego prowadzi. - Brnąc jak teraz, to możemy bez końca.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Trybunał Konstytucyjny. Ujazdowski: PiS to demokratyczna partia. Mam tylko inne zdanie