• Przygotowany przez komitet "Ratujmy Kobiety" obywatelski projekt liberalizujący prawo dot. aborcji został złożony w Sejmie.
• Pod propozycjami, które zakładają m.in. prawo przerywania ciąży do końca 12. tygodnia, zebrano - jak podał komitet - ponad 215 tys. podpisów.
Z kolei przed miesiącem do Sejmu trafił obywatelski projekt Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji", który wprowadza całkowity zakaz aborcji oraz kary za spowodowanie śmierci dziecka poczętego. Podpisało się pod nim ponad 450 tys. osób.
W zbiórkę podpisów Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Ratujmy Kobiety", która trwała od kwietnia, zaangażowały się m.in. Partia Zielonych, Partia Kobiet, Kongres Kobiet, Krytyka Polityczna, Fundacja Feminoteka, Fundacja im. Izabeli Jarugi-Nowackiej, Fundacja Pro Femina i Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
Prof. prawa Monika Płatek mówiła na konferencji prasowej, że zgromadzone pod projektem podpisy to "głos obywatelek i obywateli, społeczeństwa, narodu, suwerena". - To jest głos ludzi, który opowiada się za życiem i zdrowiem kobiet, mężczyzn, płodów i dzieci - oceniła prawniczka.
Jej zdaniem, aby ludzie w sposób odpowiedzialny decydowali się na rodzicielstwo, potrzebują wiedzy, właściwej opieki prenatalnej oraz możliwości bezpiecznego i legalnego przerwania ciąży. - Jeśli zależy nam na tym, żeby aborcja była ostatecznością, musimy zrobić wszystko, co jest w mocy edukacji, zdrowia, polityki społecznej, aby zadbać o informację, wsparcie, dobrą edukację, dobrą medycynę prenatalną - dodała prof. Płatek.
Przekonywała również, że o płodności powinien decydować sam człowiek, w przeciwnym razie nie będziemy mieć do czynienia ani z godnością i jej poszanowaniem, ani z dbałością o zdrowie i życie. - A wprowadzając w to prawo karne, tak naprawdę doprowadzamy do sytuacji, w której to ideologia i polityka decyduje o tym, o czym ma decydować jednostka, która żyje w państwie demokratycznym - zaznaczyła prawniczka.
Szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Krystyna Kacpura zaznaczyła, że gdyby w życie weszła ustawa przygotowana przez Komitet "Stop aborcji", wówczas aborcja zeszłaby do jeszcze głębszego podziemia. - Głębszego - to znaczy jeszcze bardziej niebezpiecznego, a z drugiej - droższego. Tak zwana sprawiedliwość reprodukcyjna będzie zależna od sytuacji finansowej kobiety i znowu najbardziej ucierpią kobiety najbiedniejsze - przekonywała Kacpura.
Dodała, że projekt ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie przewiduje - oprócz prawa do aborcji - również rzetelną edukację seksualną oraz nowoczesną, szeroko dostępną i dofinansowaną przez państwo antykoncepcję.
Krytyczka literacka i feministka Kazimiera Szczuka przekonywała, że projekt ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie przyznaje Polkom "takie same prawa reprodukcyjne, z jakich korzysta 99 proc. mieszkanek Europy w XXI wieku".
Po konferencji prasowej przedstawiciele Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Ratujmy Kobiety" złożyli swój projekt w Sejmie.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Obywatelski projekt ws. liberalizacji prawa aborcyjnego w Sejmie