• Piotr Duda poszerzył podmioty gotowe bronić racji rządu na ulicy o Kluby Gazety Polskiej i środowisko wokół Radia Maryja.
• Zaznaczał, że dokładna data zapowiedzianych manifestacji poparcia nie jest jeszcze znana.

- Każdy ma prawo demonstrować, żyjemy w wolnym państwie, ale gdy pewna grupa ludzi krzyczy, że demokracja w Polsce się skończyła, a prawidłowo wybrana władza nie ma społecznego mandatu do rządzenia, to takim zjawiskom trzeba się stanowczo sprzeciwić - powiedział szef NSZZ "Solidarność" (S) Piotr Duda. Wypowiedź padła i została opublikowana na portalu niezależna.pl.

Działacz związkowy zaznaczył, że zarówno on i jego związek, kluby „Gazety Polskiej” oraz rodziny Radia Maryja zdecydowały się wystąpić z poparciem dla rządu.

- Przyszedł czas pokazać, że są ludzie, którzy mają inne zdanie niż obecnie demonstrujący - podkreślił.

Wobec tej zapowiedzi Duda zaznaczył, że dokładna data i miejsce protestu nie są jeszcze znane, ale ich rozmiar ma być imponujący.

Czytaj: Protest opozycji w Sejmie trwa

- Tysiące, jak nie miliony osób są zaniepokojone tym, co się ostatnio działo m.in. przed Sejmem i na ulicach Warszawy - dokończył.

Piotr Duda, nie po raz pierwszy w ostatnich dniach wyraził się krytycznie o działaniach strony opozycyjnej i o jej zwolennikach. W początku tygodnia, w wywiadzie telewizyjnym zapowiedział liczne manifestacje. Wówczas nie było jeszcze wiadome z kim "S" ma zamiar protestować.

- Dziwię się niektórym politykom, którzy mówią - jak pan Petru - że rząd stracił mandat społeczny do sprawowania władzy - mówił wówczas Duda. - W czyim imieniu on to mówi? W imieniu społeczeństwa? Nie, w swoim, bo chce się dorwać do koryta. Pan Petru niech się przygotowuje do święta 6 króli i da spokój społeczeństwu.

To nawiązanie do przejęzyczenia, które wpisało się i przylgnęło do polityka Nowoczesnej.

- Społeczeństwo dziś obchodzi wiek emerytalny, podwyżka stawki godzinowej, 500+, choć mamy do tego uwagi - przesuwał akcenty debaty publicznej Piotr Duda. - To są rzeczy, które interesują Polaków, a nie to, że oni stracili władzę.

Piotr Duda jest szefem Solidarności od 2010 roku, gdy zastąpił na tym stanowisku Janusza Śniadka, obecnie posła PiS. Jest członkiem związku od przełomowego roku 1980. W październiku 2015 z ramienia NSZZ „Solidarność” został członkiem Rady Dialogu Społecznego.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News