Nie ma w tej chwili żadnych sygnałów o tym, żebyśmy na terenie Polski mieli jakiekolwiek zagrożenie - powiedział prezydent Andrzej Duda, po spotkaniu z szefami służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.
- Przekazano mi, jak wygląda obraz sytuacji. Nie ma w tej chwili żadnych sygnałów o tym, żebyśmy na terenie Polski mieli jakiekolwiek zagrożenie. Nie ma też zasadności do tego żeby (...) podwyższać jakikolwiek stopień zagrożenia w Polsce - powiedział Duda.
Prezydent spotkał się z koordynatorem służb specjalnych ministrem Mariuszem Kamińskim oraz szefami ABW, AW i Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Prezydent poinformował, że dwaj Polacy ranni w zamachach w Brukseli to funkcjonariusze Służby Celnej, którzy przebywali tam w delegacji.
- Poprosiłem - zresztą tak samo jak poprosiła pani premier (Beata Szydło), z tego co wiem - o to, aby jednak wszelkie służby dbające o bezpieczeństwo naszego kraju i bezpieczeństwo Polaków zachowały szczególną, wzmożoną czujność w tej sytuacji, jaka wystąpiła - powiedział prezydent.
Czytaj też: Beata Szydło po posiedzeniu RCB: Polscy obywatele mogą czuć się bezpiecznie
Nawiązał do wcześniejszych informacji, że dwóch Polaków zostało rannych w zamachach w Brukseli.
- O ile wiem, na lotnisku Zaventem dwóch Polaków, którzy przebywali tam na delegacji, funkcjonariuszy Służby Celnej, zostało rannych. Według informacji, które panowie mi przekazali, znajdują się zarówno oni, jak i ich rodziny w tej chwili pod opieką naszych służb konsularnych. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku i że obie te osoby jak najszybciej wrócą do zdrowia - powiedział Duda.
Według najnowszych danych w podwójnym zamachu na międzynarodowym lotnisku w Brukseli zginęło we wtorek 14 osób, a 92 zostały ranne. Natomiast w przeprowadzonym krótko później ataku w metrze śmierć poniosło co najmniej 20 osób; ponad 100 ludzi odniosło tam obrażenia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezydent: Nie ma sygnałów, żebyśmy w Polsce mieli zagrożenie