XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Połączenie Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości to powrót do PRL-u?

Połączenie Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości to powrót do PRL-u?
Sasin zwraca uwagę, że podobne rozwiązania są stosowane w wielu krajach UE i nie budzą tam żadnych wątpliwości (fot.pg.gov.pl)

Ponowne połączenie stanowisk Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości to powrót do normalności - przekonują posłowie PiS. W ocenie opozycji takie rozwiązanie spowoduje upolitycznienia prokuratury i powrót do PRL-owskiego systemu jednolitości władzy.

Projekt PiS, który przewiduje ponowne połączenie (od marca przyszłego roku) stanowisk Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości do Sejmu wpłynął w minionym tygodniu.

Wiceminister sprawiedliwości i poseł PiS Patryk Jaki stwierdził w poniedziałek, że dzięki proponowanym zmianom jego ugrupowanie chce "przywrócić normalność". Zwracał jednocześnie uwagę, że w ostatnim czasie prokuratura była "fatalnie" oceniana przez społeczeństwo. Jego zdaniem, na przykład w przypadku afery Amber Gold prokurator generalny nie potrafił odwołać przez wiele miesięcy prokuratora, który "był odpowiedzialny za zaniedbania ws. afery".

"W związku z powyższym chcemy przywrócić normalność. Chcemy, aby kompetencje do walki z przestępczością wróciły do polityków, którzy są wybierani przez ludzi. Aby wróciła odpowiedzialność - żeby ludzie po czterech latach mogli rozliczyć osoby, które realizują politykę walki z przestępczością" - mówił Jaki.

Przekonywał też, że w latach 2005-07, kiedy szef resortu sprawiedliwości pełnił jednocześnie funkcję prokuratora generalnego "przestępczość spadła w Polsce gwałtownie, wykrywalność korupcji wzrosła najwyżej w historii III RP, a zaufanie do wymiaru sprawiedliwości było najwyższe w historii III RP". "Kiedy oddawaliśmy swój urząd, w Polsce popełniano 800 przestępstw dziennie mniej" - podkreślił.

Wtórował mu inny poseł PiS Jacek Sasin, który stwierdził, że "prokuratura musi być sprawnym narzędziem ścigania przestępców". "Do takiego stanu prokuratura wróci dzięki rozwiązaniom, które zostaną przyjęte (...)" - powiedział.

Dodał, że tego typu rozwiązania funkcjonowały w Polsce już wcześniej i "nie było wtedy podstaw do tego, aby twierdzić, że Polska jest krajem, gdzie zagrożona jest z tego powodu demokracja".

Sasin zwracał ponadto uwagę, że podobne rozwiązania są stosowane w wielu krajach UE i nie budzą tam żadnych wątpliwości. Apelował też do opozycji, aby "nie budować takiego histerycznego przekazu, że w Polsce coś złego się dzieje, bo to jest przekaz nieprawdziwy i budowany przez posłów opozycji".

Odmienne zdania na temat projektu PiS mieli przedstawiciele opozycyjnych klubów. Cezary Tomczyk (PO) ocenił, że "PiS zmierza do wdrożenia PRL-owskiego systemu jednolitości władzy". "Dzisiaj połączenie urzędu prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości sprawi tylko tyle, że kolejna niezależna instytucja w Polsce dostanie się w ręce ludzi, którzy dzisiaj niszczą kolejne bezpieczniki naszej wolności" - powiedział poseł Platformy.

Polityk przypomniał, że funkcje Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości rozdzielono po rządach PiS w latach 2005-2007, kiedy szefem MS również był Zbigniew Ziobro. "Minister Ziobro rządził prokuraturą raczej poprzez konferencje prasowe niż poprzez działalność w odpowiednich budynkach administracyjnych, a prokuratura stała się narzędziem politycznym. Dzisiaj chodzi o to, żeby tak było ponownie" - uważa Tomczyk.

"Dziś trzeba powiedzieć jasne stop i wykorzystywać wszystkie możliwości, jakie daje parlament, żeby blokować złe zmiany dla Polski" - dodał.

Podobną opinię wyraziła posłanka i rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jej zdaniem proponowane zmiany zmierzają do upolitycznienia prokuratury. "Patrzymy na to z pewną obawą, zwłaszcza mając w pamięci to, co działo się jeszcze kilka lat temu i do czego prowadzi takie realizowanie przez prokuraturę celów politycznych" - powiedziała.

W jej ocenie, zmiany w ustawie o prokuraturze uderzają przede wszystkim w obywateli. "Myślę, że najbardziej pamiętają o tym rodziny wszystkich osób, którym nie udało się doczekać przeszczepów, chociażby ze względu właśnie na działania prokuratury podjęte pod dyktando polityków" - zaznaczyła rzeczniczka Nowoczesnej.

W lutym 2007 roku CBA zatrzymało i wyprowadziło w kajdankach z kliniki znanego kardiochirurga dr. Mirosława G. Przedstawiono mu m.in. zarzut narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub na ciężki uszczerbek na zdrowiu, w 2014 roku został uniewinniony od tego zarzutu. Według wielu lekarzy m.in. efektem tego spektakularnego zatrzymania był kryzys w transplantologii.

Również Marek Sawicki (PSL) uważa, że propozycje PiS będą skutkować upolitycznieniem prokuratury. Polityk zwrócił uwagę, że Prawo i Sprawiedliwość chce nie tylko połączenia funkcji prokuratora i ministra sprawiedliwości, ale też zniesienia kadencyjności prokuratorów. "Jeśli będzie zniesiona kadencyjność prokuratorów, to skutkuje to tym, że prokurator, który podpisze jakikolwiek wniosek niezgodny z intencją polityczną PiS, będzie natychmiast odwołany" - dodał polityk.

Sawicki podkreślił, że politycy opozycji mają dobrą pamięć. "Lata 2005-2007 nie minęły. Jeśli urzędnicy państwowi, rządowi wobec swoich najbliższych współpracowników, wicepremierów wysyłali służby, gdzie później mamy jednak procesy niezakończone jeszcze w tej sprawie i stosują metody prowokacji wobec swoich przyjaciół, współkoalicjantów, to co może mówić dzisiaj opozycja?" - pytał poseł Stronnictwa.

Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15) ocenił, że ponowne podporządkowanie prokuratury ministrowi sprawiedliwości będzie się w sposób oczywisty wiązało z jej upolitycznieniem i "kierowaniem odgórnym". "Klub Kukiz'15 proponuje, żeby prokuratura była kontrolowana przez obywateli, żeby Prokurator Generalny był wybierany w wyborach powszechnych" - zaznaczył.

"PiS często sprowadza swoją politykę do tego, żeby odwrócić to, co zostało wprowadzone przez koalicję PO-PSL; to wybór mniejszego zła" - przekonywał Tyszka.

Co do zasady projekt autorstwa PiS przewiduje, że prokurator jest obowiązany wykonywać zarządzenia, wytyczne i polecenia przełożonego prokuratora. W miejsce Prokuratury Generalnej ma być powołana Prokuratura Krajowa - jako centralny organ prokuratury, której zadaniem będzie m.in. zapewnienie obsługi zadań Prokuratora Generalnego.

Do Prokuratury Krajowej będą przeniesione - działające obecnie w prokuraturach apelacyjnych - wydziały ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji. Ponadto zgodnie z projektem odrębna dziś prokuratura wojskowa miałaby stać się częścią prokuratury powszechnej. Zachowana ma być funkcja zastępcy Prokuratora Generalnego ds. wojskowych, na poziomie Prokuratury Krajowej - departamentu ds. wojskowych oraz na poziomie prokuratur okręgowych i rejonowych - wydziałów i działów ds. wojskowych. Prokuratorami tych wydziałów będą mogli być zarówno prokuratorzy cywilni, jak i żołnierze zawodowi.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (4)

Do artykułu: Połączenie Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości to powrót do PRL-u?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!