Wobec listu otwartego b. prezydentów, szefów MSZ i opozycjonistów w PRL nie można przejść obojętnie; popieram ideę tego listu i również bym się pod nim podpisał – powiedział we Wrocławiu lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
W liście otwartym opublikowanym w poniedziałek (25 kwietnia) byli: prezydenci, ministrowie spraw zagranicznych, działacze opozycji w PRL, zaapelowali do wszystkich Polaków o kierowanie się w codziennej pracy i działaniu porządkiem prawnym zgodnym z Konstytucją, a także do polityków opozycji o współdziałanie w obronie państwa prawa oraz swobód obywatelskich. "Próba stworzenia przez PiS porządku własnego jest uzurpacją władzy. Wzywamy polityków obozu rządzącego, którym drogie są państwo i demokracja, do odmowy udziału w ich niszczeniu. Przypominamy, że za łamanie Konstytucji winni poniosą odpowiedzialność" - napisali autorzy listu.
Ryszard Petru pytany o list podczas konferencji prasowej we Wrocławiu powiedział, że popiera działania ponad podziałami, które zatrzymają "dobra zmianę prowadzoną przez PiS". "Również podpisałbym się pod tym listem, ponieważ w sprawach fundamentalnych, takich jak Konstytucja powinniśmy być ponad podziałami" - zaznaczył Petru.
Czytaj też: Beata Szydło komentuje wspólny list byłych prezydentów
Jak podkreślił, wobec listu podpisanego m.in. przez b. prezydentów nie można przejść obojętnie. "Trzeba wziąć pod uwagę, że na zewnątrz Polska rzeczywiście wygląda jak kraj, w którym nie działa demokracja. Ja staram się tłumaczyć, że tak nie jest. Ale na pytanie, czy w Polsce będą normalne wybory muszę tłumaczyć, że ja w to wierzę" - mówił polityk.
"To nie jest sytuacja komfortowa dla żadnego Polaka, że musi za granicą tłumaczyć, że w Polsce wybory prawdopodobnie będą normalne. To świadczy o tym, że Polska jest na zakręcie historycznym i jesteśmy współodpowiedzialni za to, by kulturalnie zatrzymać tę dobrą zmianę" - dodał.
Zdaniem sygnatariuszy listu najbliższe miesiące zadecydują o losie praworządności i demokracji w Polsce. "Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej. Parlament pracuje pod dyktando niewielkiej większości, lekceważąc argumenty i interesy mniejszości" - czytamy w liście.
Zobacz: Posłowie PO komentują list byłych prezydentów: Całe społeczeństwo przeciwne niszczeniu demokracji
Pod listem podpisali się b. prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski; b. szefowie MSZ: Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski, Radosław Sikorski; b. opozycjoniści: Ryszard Bugaj, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis, Jerzy Stępień.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Petru: Podpisałbym się pod listem byłych prezydentów