• Papież Franciszek powiedział dziennikarzom w samolocie w drodze do Rzymu, że Polska jest "piękna i specjalna", a witający go Polacy byli pełni entuzjazmu.
• Pochwalił organizację ŚDM w Krakowie.
• Mówił, że "nie jest słuszne identyfikowanie islamu z przemocą".
W czasie konferencji prasowej na pokładzie w samolocie w niedzielę (31 lipca) wieczorem papież, pytany o wrażenia z Polski, odpowiedział, że w czasie jego podróży Polska była wyjątkowa. Żartując dodał: "W Polsce była jeszcze jedna inwazja, ale tym razem dokonała jej młodzież".
"Kraków, z tego co widziałem, wydał mi się bardzo piękny, a Polacy bardzo entuzjastyczni". Zauważył, że w niedzielny wieczór, mimo bardzo ulewnego deszczu, w Krakowie na ulicach widział tłumy ludzi. - To nie tylko byli młodzi ludzie, ale także staruszki - podkreślił Franciszek. Mówił także o "szlachetności narodu polskiego".
Czytaj też: ŚDM: Sytuacja uchodźców wątkiem wielu wystąpień papieża Franciszka
Papież wspomniał, że kiedy był dzieckiem, poznał w miejscu, gdzie pracował jego ojciec, wielu Polaków w Argentynie, którzy przyjechali tam po wojnie. - To byli dobrzy ludzie i to pozostało w sercach. Odnalazłem na nowo tę waszą dobroć - zapewnił papież.
Terroryzm jest wszędzie
Podczas konferencji Franciszek podkreślił, że "nie jest słuszne identyfikowanie islamu z przemocą". - To nie jest prawda - dodał.
Wyznał, że nie lubi, kiedy mówi się o "islamskiej przemocy". Przypomniał, że każdego dnia we Włoszech są informacje o różnych aktach przemocy i zbrodni, na przykład - wymienił - ktoś zabija narzeczoną, teściową. - I to są ochrzczeni katolicy - zauważył.
Papież wyraził opinię, że jeżeli miałby mówić o przemocy islamskiej, to musiałby też mówić o "przemocy katolickiej". Podkreślił, że prawie we wszystkich religiach są małe grupy fundamentalistów. - My też je mamy- ocenił.
Mówił też: - Zastanawiam się nad tym, ilu młodych ludzi, których my Europejczycy zostawiliśmy bez ideałów, sięga po narkotyki , alkohol.Inni, dodał, jadą na front i "zaciągają się" do grup fundamentalistów.
- Tak, możemy powiedzieć, że tzw. ISIS, Państwo Islamskie, deklaruje się jako stosujące przemoc - zauważył papież. Przypomniał dokonywane przez tę organizację egzekucje. "Ale to jest grupka"- zastrzegł.
Zdaniem papieża "nie należy mówić, że islam jest terrorystyczny".
- Długo rozmawiałem z wielkim imamem (kairskiego uniwersytetu) Al Azhar. Oni dążą do pokoju i spotkania- zaznaczył Franciszek. Jego zdaniem możliwa jest "dobra koegzystencja".
- Terroryzm jest wszędzie - powiedział. W tym kontekście wymienił "terroryzm plemienny" w niektórych państwach afrykańskich.
- Terroryzm wzrasta, kiedy nie ma innej opcji. Teraz powiem coś, co może być niebezpieczne. Ale kiedy w centrum światowej gospodarki umieszcza się bożka-pieniądza, a nie mężczyznę i kobietę, to już jest pierwszy terroryzm - mówił papież dziennikarzom.
- Przepędziłeś cud stworzenia, a w centrum umieściłeś pieniądz. To już jest bazowy terroryzm, pomyślmy o tym - zachęcił.
Pytany o to, dlaczego do tej pory nie wypowiedział się na temat wydarzeń w Turcji, gdzie- jak podkreślił włoski dziennikarz- trwają represje, Franciszek oświadczył: - Kiedy musiałem powiedzieć coś, co nie podobało się Turcji, ale czego byłem pewien, powiedziałem z konsekwencjami, które znacie. Tak nawiązał do tego, że ludobójstwo Ormian nazwał "ludobójstwem", co wywołało sprzeciw władz w Ankarze.
- O Turcji nie mówiłem dotąd, bo na podstawie otrzymanych informacji nie jestem wciąż pewien, co się tam dzieje - wyjaśnił.
Papież zapewnił, że śledzi wiadomości napływające do Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej i analizy polityczne. Jego zdaniem sytuacja w Turcji "nadal nie jest jasna".
Spotkanie z młodzieżą
Franciszka zapytano, w jaki sposób przygotował się do spotkania z młodzieżą w Krakowie i jak nauczył się języka doskonale trafiającego do młodych słuchaczy do tego stopnia, że posługiwał się również młodzieżowym słownictwem. Franciszek odpowiedział: - Lubię rozmawiać z młodzieżą, słuchać młodzieży. Oni zawsze stawiają mnie w trudnej sytuacji, bo mówią rzeczy, o których nie pomyślałem, albo pomyślałem połowicznie.
- To są młodzi niespokojni, młodzi kreatywni i to od nich pożyczam ten język - dodał. Papież wyznał, że wiele razy musi pytać, co znaczą pewne słowa lub określenia w młodzieżowym języku.
Następnie wyraził przekonanie, że "ponieważ młodzi ludzie są naszą przyszłością", należy prowadzić z nimi dialog, a także czuwać nad tym, aby trwał dialog między "młodymi a dziadkami". Na tym polega - wyjaśnił - przekazywanie doświadczenia następnym pokoleniom.
- Nie lubię, kiedy mówi się, że młodzi mówią głupoty, bo my też dużo ich mówimy. Młodzi ludzie mówią głupoty i rzeczy dobre, tak jak wszyscy. Trzeba ich słuchać, rozmawiać; bez postawy zamknięcia, cenzury - dodał.
Zobacz: ŚDM: Prezydent podziękował wolontariuszom i pielgrzymom
Niefortunny upadek
Franciszka pytano również o zarzuty, jakie pojawiły się ostatnio pod adresem watykańskiego prefekta Sekretariatu ds. Ekonomii, kardynała George'a Pella z Australii, który oskarżony został o czyny pedofilii, jakich miał dopuścić się kilkadziesiąt lat temu. Franciszek odpowiedział, że pierwsze informacje, jakie przyszły na ten temat były niejasne i dotyczyły wydarzeń sprzed 40 lat.
Następnie papież zauważył, że doniesienia w tej sprawie trafiły w ręce wymiaru sprawiedliwości i nie można wydawać osądów, zanim on się wypowie. "Musimy czekać na wymiar sprawiedliwości i nie wydawać wcześniej osądu" - stwierdził. Podkreślił, że on sam wypowie się dopiero wtedy, gdy uczyni to wymiar sprawiedliwości.
Pytany o to, jak się czuje po upadku podczas mszy w Częstochowie, odparł: - Patrzyłem na Matkę Bożą i zapomniałem o schodku. Trzymałem kadzielnicę i kiedy poczułem, że upadam, pozwoliłem sobie na ten upadek i tak się uratowałem.
- Gdybym stawiał opór, poniósłbym konsekwencje, a tak to wszystko dobrze się skończyło - dodał.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Papież z uznaniem o Polsce i organizacji ŚDM w Krakowie