- Nie zapoznałem się z tymi dokumentami. Z daleka aż śmierdzi, że to jest podrabiane. Gdyby były wątpliwości, oddam to do międzynarodowego sprawdzenia. Nie pozwolę, aby trup Kiszczaka wygrał – powiedział Lech Wałęsa w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską.
Lech Wałęsa pytany na antenie TVN o to, czy po ujawnieniu zawartości teczek TW „Bolka” nie boi się, że to koniec legendy Solidarności, powiedział: – Z jednej strony racja, skończyło się. Solidarność wypełniła już swoją rolę, więc w pewnym sensie się skończyła – mówił.
Zapewnił jednak, że ma sprecyzowane plany na przyszłość. – Będę miał inne obowiązki, w innym miejscu. Dziś trwa budowanie Europy, a jutro globalizacja. Jeszcze parę dni na tym świecie będę wojował – poinformował.
Zapewnił jednak, że nie zamierza wyprowadzić się z Polski. – Kocham Polskę i nikt mnie stąd nie wyrzuci, nie wyprowadzę się. Będę jednak jeździł po świecie – mówił.
Były prezydent powiedział, że nie zapoznał się z dokumentami udostępnionymi przez IPN. – Z daleka aż śmierdzi, że to jest podrabiane. W związku z tym, oni sami wpadną na tym, bo ludzie to wyłapią. A potem, gdyby były wątpliwości, oddam do międzynarodowego sprawdzenia. Nie pozwolę, aby trup Kiszczaka wygrał. Przegrał jako żywy, a trup wygrał? –zapowiedział Wałęsa.
Dopytywany o to, gdzie wyśle dokumenty do sprawdzenia, powiedział: – Są agendy, na przykład w Stanach Zjednoczonych, które dokładnie wszystko sprawdzą.
Czytaj też: Grzegorz Schetyna o sprawie teczek TW „Bolek”: PiS i Jarosław Kaczyński triumfują
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Lech Wałęsa: Nie pozwolę, aby trup Kiszczaka wygrał