Media i różne czynniki na świecie tworzą sytuację gigantycznego nieporozumienia i być może to wpływa na świadomość Billa Clintona - tak do ostatnich słów o Polsce wypowiedzianych przez b. prezydenta USA odniósł się we wtorek (17 maja) prezes PiS Jarosław Kaczyński.
We wtorek o słowa byłego przywódcy USA byli pytani szefowie PiS Jarosław Kaczyński i PO Grzegorz Schetyna.
- Ja mogę powiedzieć tylko jedną rzecz - że media, różne czynniki na świecie tworzą sytuację gigantycznego nieporozumienia i być może to wpływa na świadomość ex-prezydenta Stanów Zjednoczonych, inaczej sobie tego nie potrafię wytłumaczyć. Jeżeli ktoś twierdzi, że dzisiaj w Polsce nie ma demokracji, to znaczy, że jest w stanie, który by trzeba zbadać metodami medycznymi - powiedział Kaczyński na wtorkowej konferencji prasowej.
Schetyna, b. szef MSZ ocenił z kolei, że wypowiedź Billa Clintona jest przykra, ale wpisana w logikę, w temperaturę, w emocje kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych. Ale to nas nie interesuje, ona dotyka bardzo nas, nasze dobre imię i dobrą historię ostatnich 26 lat, ale to nie jest pierwsza wypowiedź polityka amerykańskiego - zaznaczył szef PO.
Czytaj: Liderzy PiS i PSL są bliżej porozumienia niż PiS z resztą opozycji
Przypomniał, że kilka miesięcy wcześniej b. kandydat Republikanów na prezydenta, senator John McCain równie krytycznie oceniał obecną sytuację w Polsce. Zwrócił również uwagę, że za kilkanaście dni będziemy obchodzić kolejną rocznicę pierwszych wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku, a dwa lata temu w 25. rocznicę w uroczystościach na Placu Zamkowym w Warszawie brał udział m.in. prezydent Barack Obama.
- Jego przemówienie było symbolem polskiego sukcesu, polskiego zwycięstwa, polskich wielkich 25 lat wolności. Dzisiaj, po dwóch latach, widzimy do jakiej opinii o Polsce doprowadzili politycy PiS. I to jest bardzo smutna konstatacja - ocenił Schetyna.
W lutym trzech amerykańskich senatorów: McCain oraz dwóch Demokratów: Dick Durbin i Ben Cardin wystosowało list do premier Beaty Szydło, którym wezwało jej rząd, by potwierdził wierność zasadom OBWE i UE, w tym poszanowania demokracji i rządów prawa.
Były amerykański prezydent wygłosił w miniony piątek w college'u w New Jersey przemówienie, w którym poparł żonę, demokratyczną kandydatkę na prezydenta USA Hillary Clinton i kilka razy z drwiną wypowiedział się o jej rywalu Donaldzie Trumpie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kaczyński: Słowa Clintona to efekt "gigantycznego nieporozumienia"