· Europosłanka PO zadeklarowała, że będzie ubiegać się o funkcję szefa podkarpackiej Platformy.
· Wybory odbędą się w sobotę 30 stycznia br.
· Chęć startu w wyborach na przewodniczącego PO w regionie rozważał m.in. poseł Marek Rząsa.
Wybory nowego szefa PO na Podkarpaciu będą konieczne po tym, jak w połowie ubiegłego roku dotychczasowy przewodniczący Platformy w regionie Zbigniew Rynasiewicz zrezygnował z tej funkcji, przestał być wiceministrem infrastruktury i rozwoju oraz zrzekł się mandatu posła. Jako uzasadnienie podał przyczyny osobiste. Zastąpił go Jan Tomaka, który był najstarszym wiceprzewodniczącym zarządu.
Na piątkowej (22 stycznia) konferencji prasowej w Rzeszowie Łukacijewska tłumaczyła, że będzie startować na szefa regionu, bo chcę odbudować w województwie silną pozycję Platformy. "Uważam, że na Podkarpaciu jest wiele wspaniałych ludzi, członków PO, którzy wierzą że możemy tu wygrać, że możemy odbudować silną pozycje PO w oczach wyborców, że możemy wygrać wybory za trzy lata" - podkreśliła europosłanka.
Jak dodała PO "dużo zrobiła dla Podkarpacia i Polski". Według Łukacijewskiej partia potrzebuje teraz silnego przywództwa i mocnego lidera, który "wyciągnie rękę do wszystkich członków PO". "Chcę zjednoczyć ludzi, a nie wprowadzać podziały. Jeśli wygrają inne osoby, na pewno się nie obrażę. Nie chce działać z kimś przeciw komuś" - zaznaczyła.
Europosłanka dodała, że zawiodła się na Rynasiewiczu, który nie miał czasu, aby "doglądać struktur". Zapowiedziała, że w przypadku zwycięstwa nie zrezygnuje z mandatu europosła.
Łukacijewska w przeszłości była m.in. posłanką, a w latach 2004-2010 przewodniczącą PO w woj. podkarpackim. Zrezygnowała z tej funkcji, gdy po raz pierwszy została wybrana do PE i w partii pojawiły się głosy, że nie będzie mieć czasu na pracę w terenie. W wyborach na swojego następcę poparła kandydaturę Rynasiewicza.
Szef Platformy na Podkarpaciu zostanie wybrany według starego statutu partii. Nie będą go wybierać wszyscy członkowie PO w regionie, tylko delegaci (ok. 200 osób), którzy wybierali Rynasiewicza. Kadencja nowego przewodniczącego w regionie potrwa 1,5 roku.
Chęć startu w wyborach na przewodniczącego PO w regionie rozważał m.in. poseł Marek Rząsa. Jak powiedział w piątek PAP, prawdopodobnie jednak nie wystartuje ze względu na zły stan zdrowia. W lokalnych mediach pojawiają się jeszcze kandydatury byłego posła Marka Poręby i obecnej posłanki Krystyny Skowrońskiej.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Elżbieta Łukacijewska wystartuje na szefa PO w regionie podkarpackim