Bill Clinton na wiecu wyborczym swojej żony chyba dał się ponieść emocjom kampanijnym - tak prezydent Andrzej Duda odniósł się do wypowiedzi b. prezydenta USA o Polsce.
Polski prezydent pytany we Włoszech przez dziennikarzy o tę wypowiedź, odparł: "Myślę, że prezydent Bill Clinton chyba zapomniał, że był prezydentem. Prezydent powinien mieć po pierwsze dobre rozeznanie w bieżącej sytuacji, jeżeli chce się wypowiadać w przestrzeni publicznej. Po drugie, chyba dał się ponieść emocjom kampanijnym".
Czytaj też: Premier: Bill Clinton powinien przeprosić
Zadeklarował, że chętnie porozmawiałby z byłym prezydentem USA, gdyby ten przyjechał do Polski. "Może pewne rzeczy można by było spokojnie wytłumaczyć. Zdaje się, że ktoś go grubo wprowadził w błąd" - ocenił Andrzej Duda.
Prezydent dodał, że bardzo wiele nieprawdy o sytuacji w Polsce opowiadają za granicą także polscy politycy. "Politycy opozycji, którzy na siłę próbują w ten sposób walczyć o władzę. To nie jest walka uczciwa, to jest szkalowanie własnego kraju. Szkoda, że tak się dzieje" - zaznaczył.
Według Andrzeja Dudy, postawa byłego prezydenta USA też jest "efektem takiego kłamliwego ukazywania obrazu Polski". Jak mówił, bardzo źle, że są politycy, którzy nie wahają się przed takimi działaniami.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Andrzej Duda: Bill Clinton jest efektem "kłamliwego ukazywania obrazu Polski"