Poseł Andruszkiewicz nie ma wątpliwości, że za aferę reprywatyzacyjną w Warszawie odpowiedzialność polityczną ponosi prezydent Hanna Gronkiewicz – Waltz. Zapowiada złożenie przez ugrupowanie Kukiz`15 wniosku o powołanie komisji śledczej ds. reprywatyzacji, która zbadałaby całość postępowań w tym obszarze, począwszy od 1990 r. I to nie tylko w Warszawie, ale na terenie całej Polski. - Otrzymujemy wiele informacji, że nieścisłości, malwersacje i wyłudzenia nieruchomości, mające często wręcz znamiona działań mafijnych różnych grup cwaniaków, miały miejsce na terenie całego kraju - powiedział w rozmowie z serwisem Parlamentarny.pl Adam Andruszkiewicz z Kukiz`15.

Pan też, jak posłowie PiS uważa, że odpowiedzialność za aferę reprywatyzacyjną w Warszawie spoczywa na PO, a Platforma nie chce wyjaśnienia tej afery i zaciekle broni prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Pani prezydent powinna odejść?

Adam Andruszkiewicz: – Tak dokładnie. Dostrzegamy jednak również zasadnicze sedno tego problemu, dlatego jako ugrupowanie polityczne Kukiz`15 chcemy złożyć wniosek o powołanie komisji śledczej ds. reprywatyzacji, która zbadałaby całość postępowań w tym obszarze, począwszy od 1990 r. I to nie tylko w Warszawie, ale na terenie całej Polski.

Dymisji pani Gronkiewicz Waltz domagamy się dlatego, ponieważ uważamy, że ponosi za tę sytuację polityczną odpowiedzialność. Odzyskanie kamienicy przez męża pani Gronkiewicz – Waltz to też jeden z dowodów, które obniżają jej wiarygodność.

Ale prawidłowość decyzji reprywatyzacyjnych podjętych przez warszawski ratusz sprawdzano wielokrotnie. Decyzje były jednoznaczne: nie doszło do złamania prawa.

- Wiele jednak wskazuje, że urzędnicy podejmujący decyzje o zwrocie nieruchomości, podlegli pani prezydent Warszawy, mogli mieć powiązania z osobami, dla których reprywatyzacja warszawskich nieruchomości stała się pomysłem na zarobienie dużych pieniędzy. Skrzywdzono przy tym wielu ludzi.

Ponieważ nieścisłości, malwersacje i wyłudzenia nieruchomości miały miejsce na terenie całego kraju, chcielibyśmy, aby to wszystko zostało rzetelnie wyjaśnione, by móc przekazać Polakom prawdziwą informację na temat, kto i gdzie w tym procesie naruszył prawo.

Czytaj też: Macierewicz: Ponad wszelkie sojusze liczy się siła narodu oraz własnej armii

To ważne także dlatego, że problemy zwrotu własności w Polsce mogą, według niektórych wyliczeń, dotyczyć w różny sposób nawet trzech czwartych Polaków.

PiS jest przeciwny propozycjom powołania komisji śledczej w tej sprawie, która, jak wasza, miałaby wykazać uchybienia w tym obszarze od lat dziewięćdziesiątych. Podobno dlatego, że wśród winnych zaniedbań jest nie tylko PO, ale i SLD, PiS, pewnie także Kościół?

- My uważamy, że prawo obowiązuje wszystkich, także posłów i każdy jest zobowiązany do jego przestrzegania. Jeżeli prawo jest łamane, to należy wyciągnąć karne konsekwencje. Jeśli ktoś uczciwie przejmował dobra, jako spadkobierca, to taka osoba nie musi się niczego obawiać. Natomiast ci, którzy dopuszczali się malwersacji, powinni za to odpowiedzieć.

To ideał. A jak w kontekście powinności przestrzegania prawa skomentuje pan wypowiedzi ważnych osób PiS sugerujących, że trzeba zwolnić niektórych sędziów TK, bo nie przestrzegają prawa?

- My systematycznie powtarzamy, że należałoby doprowadzić do takiej zmiany konstytucji, by sędziów TK wybierać większością 2/3 głosów, aby zaniechać tego sporu, ostatecznie go wygasić. Jest on bowiem destrukcyjny i szkodliwy dla państwa polskiego.

Te dyskusje powodują zaniechanie wprowadzenia zmiany ustawy zasadniczej, tak aby jej zapisy odpowiadały wymogom nowoczesnego państwa.

PO czy Nowoczesna zawsze odpowie wam, że to nie jest dobry moment na wprowadzenie zmian w Konstytucji RP w sytuacji, kiedy rządzący naruszają prawo, nie szanują Konstytucji, a wy swoimi postulatami pomagacie im w tym.

- Nie, to są nieprawdziwe opinie. Zmiany o których mówię są potrzebne, tak samo jak wygaszenie dyskusji wokół TK. Polacy potrzebują dziś debat na tematy gospodarcze, a nie ciągłych, niekończących się rozważań wokół sędziów.

A co pan sądzi o zmianie, by we wszystkich uroczystościach, w których bierze udział wojsko odczytywany był apel smoleński?

- Smoleńsk jest rzeczywiście symbolem wielkiej tragedii dla naszego narodu, natomiast jesteśmy przeciwni łączeniu wszystkich rocznic historycznych ze Smoleńskiem, ponieważ uważamy, że to będzie przynosić odwrotny efekt od założonego. Takie łączenie będzie dla wielu ludzi niezrozumiałe. Smoleńsk ma swoje ważne miejsce w kalendarzu i tego powinniśmy się trzymać.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News