Krzysztof Łapiński liczy, że w rozmowie z Donaldem Trumpem uda się pogłębić współpracę gospodarczą, energetyczną i militarną miedzy naszymi krajami.
• Urzędnik Andrzeja Dudy liczy, że w temacie gazu sprowadzanego do Polski przez gazoport w Świnoujściu uda się wynegocjować dalekosiężne porozumienie.
• Jeszcze w temacie gazu polityk zaznaczał, że "Polska powinna kupować gaz tam gdzie są warunki ekonomiczne i tam, gdzie nie wykorzystuje się energii do szantażu politycznego". Co było wyraźną alizją do Rosji, skąd obecnie sprowadzamy najwięcej gazu.
• Drugim tematem, który Łapiński chce, by poruszono go w czasie czwartkowych (6 lipca) rozmów z administracją USA jest współpraca militarna.
• Polityk wyraził nadzieję, że Amerykanie będą gotowi bardziej zaangażować się w Europie, nawet przekształcić obecność w ramach NATO w stałe stacjonowanie.
Rozbrzmiewają nadzieje, jakie polscy politycy strony rządzącej mają wobec czwartkowej wizyty prezydenta USA w Warszawie. Swoje dwa słowa we wtorek (4 lipca) przekazał opinii publicznej Krzysztof Łapiński z Kancelarii Prezydenta RP.
Kluczowe dla polityka są dwa tematy, które mają się pojawić w rozmowach bilateralnych między prezydentem Donaldem Trumpem i prezydentem Andrzejem Dudą - to gospodarka i współpraca militarna.
Łapiński zwracał uwagę, że w roku pierwszej wizyty Trumpa w Polsce jako prezydenta USA z tego kraju popłynął do Europy środkowej (przez Świnoujście) gaz z Ameryki Północnej.
Czytaj też: Ambasada USA zaprasza na przemówienie prezydenta Trumpa na pl. Krasińskich
- Można sobie wyobrazić, że dojdzie do porozumienia ekonomicznego w sprawie gazu - akcentował w wywiadzie radiowym we wtorek Łapiński. Słowa padały na antenie Polskiego Radia. - Można też sobie wyobrazić, że kontrakty gazowe będą podpisane na wiele lat. To obu stronom zwiększy wymianę handlową - dodawał.
USA zaczną eksportować gaz
Kluczem do wspomnianej współpracy mają być zapowiedzi Donalda Trumpa, który chce przekształcić USA w ekonomicznego gracza na rynku surowcowym. Część komentatorów dopatruje się w jego podróżach zagranicznych także ofensywy ekonomicznej mającej zbudować potencjalne rynki odbioru amerykańskich surowców energetycznych.
Łapiński dopytany o to, czy taki rozwój sytuacji nie jest niebezpieczny dla naszych zachodnich sąsiadów Niemców? Polityk nie wykluczył tego, ale jednocześnie zauważył, że z kim Berlin chce dobijać targów energetycznych to sprawa Niemiec.
Czytaj też: Wiemy gdzie Trump wygłosi słowa do Polaków
- Polska powinna kupować gaz tam gdzie są warunki ekonomiczne i tam, gdzie nie wykorzystuje się energii do szantażu politycznego - podkreślił rzecznik prezydenta Dudy. - Fakt, że Niemcy chcą się dogadywać z Gazprom pokazuje, że słowa o solidarności europejskiej nie mają znaczenia w codziennej działalności Berlina - konkludował polityk ten temat.
Gaz z USA częścią dywersyfikacji dostaw energii
Gazoport w Świnoujściu im. Lecha Kaczyńskiego odebrał pierwsze transporty skroplonego gazu z USA w czerwcu br. Ten transport został przez część opinii publicznej odebrany jako kluczowy moment w polityce energetycznej Warszawy, bo zaczął budować niezależność polskiego rynku od dostaw z Rosji.
- Dzisiaj Polska może mówić, że jest państwem bezpiecznym i suwerennym, również dlatego, że mamy tak wspaniałe inwestycje. Droga, którą wybrał polski rząd, jest nie tylko drogą w dobrym kierunku, ale przede wszystkim jesteśmy skuteczni - mówiła w dniu odebrania statków ze skroplonym gazem premier Beata Szydło. To cytat z 8 czerwca.
W czasie kolejnych tygodni gazoport przyjął kolejne transporty.
Czekają na informację o stałej obecności wojsk NATO
Wśród tematów, które mają zostać poruszone przez Donalda Trumpa w czwartek w Warszawie są też kwestie militarne. Znaczna część komentatorów zainteresowanych wojskowym aspektem wizyty chce usłyszeć od Trumpa potwierdzenie art. 5 traktatu o NATO. To zapis na mocy którego państwa członkowskie Sojuszu są zobowiązują się wobec siebie do obrony.
Najważniejszy zwrot polityki Donalda Trumpa wobec NATO miał miejsce w kwietniu, kiedy polityk wycofał się ze swoich ostrożnych ocen Sojuszu z okresu kampanii wyborczej w USA. Teraz, zwłaszcza europejska elita państw NATO chce od Trumpa gwarancji przywiązania USA do sojuszu północnoatlantyckiego.
Czytaj też: Jak wygląda wojskowa współpraca Polski i USA?
Dla Krzysztofa Łapińskiego Trump może wykonać wobec NATO dobry gest w Warszawie potwierdzając, jeśli nie wzmacniając, zobowiązanie do pozostania wojsk USA w Polsce.
- Wojska są i trzeba to dostrzec - powiedział jeszcze na antenie polskiego radia Łapiński. Polityk jednocześnie przypomniał, że od kiedy Warszawa stała się członkiem NATO, nie było w Polsce infrastruktury Sojuszu, co także krytykowano wielokrotnie. - Naszym celem, i do tego będziemy przekonywać Trumpa, jest by obecni rotacyjnie stacjonujący żołnierze USA byli tu długo, jak najdłużej - konkludował polityk.
Wojska USA
W marcu 2014 r., wobec rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie, Amerykanie zapowiedzieli zwiększenie wsparcia dla Polski i krajów bałtyckich. Była to decyzja, którą do Warszawy na szczyt NATO przywiózł poprzednik Donalda Trumpa - Barack Obama.
W wyniku tych decyzji na początku tego roku do Polski przyjechała ze Stanów Zjednoczonych ciężka brygada, przysłana w ramach wzmocnienia sojuszników; ale polscy i amerykańscy lotnicy i przeciwlotnicy ćwiczą wspólnie od lat.
W maju ubiegłego roku ruszyły prace w Redzikowie, wybranym na miejsce jednej z europejskich baz amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. W Polsce znajdą się wyrzutnie pocisków przechwytujących SM-3 systemu Aegis Ashore. Umowę o rozmieszczeniu w Polsce antybalistycznych rakiet przechwytujących oba kraje podpisały w sierpniu 2008 r.; trzy lata później weszła ona w życie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Donald Trump w Polsce. Łapiński stawia na gaz i obecność sił NATO w naszym kraju