Związek Miast Polskich poparł rozwiązanie rządowe in-house

Związek Miast Polskich poparł rozwiązanie rządowe in-house
Stanowisko ZMP przypomina, że nowelizacja Prawa zamówień publicznych jest związana z implementacją do polskiego prawa dyrektywy UE. (fot.:publicdomainpictures.net/domena publiczna)

Samorządowcy ze Związku Miast Polskich poparli rządowy projekt nowelizacji Prawa zamówień publicznych, wprowadzający tzw. zamówienia wewnętrzne (tzw. in-house). Według ZMP zapisy projektu są bezpieczne; gwarantują nienadużywanie tej formuły przez podmioty publiczne.

Głosowanie Sejmu ws. projektu noweli Prawa zamówień publicznych zaplanowano na piątek (13 maja). Dzień wcześniej sejmowa komisja gospodarki zarekomendowała - głosami opozycji - ograniczenie in-house w zamówieniach publicznych.

Propozycje wprowadzające in-house są najbardziej spornym punktem projektu. Zezwalają one, aby podmiot zamawiający mógł powierzyć określone zadania swojej spółce córce, gdy jej działalność w ponad 90 proc. koncentruje się na powierzanych zadaniach. W praktyce chodzi przede wszystkim o umożliwienie samorządom bezprzetargowego zlecania spółkom komunalnym m.in. zadań związanych z gospodarką odpadami.

Przeciwnicy tych przepisów argumentują, że wprowadzenie takiego rozwiązania ogranicza konkurencję, promuje nepotyzm i kumoterstwo oraz doprowadzi do podniesienia kosztu wywozu śmieci.

Przeczytaj: Wywiad o pomysłach w MON na polską armię

Rządowy projekt popiera m.in. Związek Miast Polskich. Jak napisał dyrektor biura ZMP i sekretarz komisji wspólnej rządu i samorządu Andrzej Porawski, emocje w tej sprawie rozbudziły duże, zagraniczne firmy, zrzeszone w Polskiej Izbie Gospodarki Odpadami, które zmobilizowały część polskich firm prywatnych, w tym rodzinnych. Druga branżowa organizacja, Krajowa Izba Gospodarki Odpadami, która zrzesza polskie firmy lokalne, w tym komunalne, popiera projekt.

Według Porawskiego protestujący przedstawiają sprawę "w fałszywym świetle" - twierdzą bowiem, że wprowadzenie dyrektywy w zakresie in-house, spowoduje utratę miejsc pracy i inne negatywne konsekwencje.

- Nawet gdyby wprowadzenie zasady in-house spowodowało jakieś skutki, na pewno nie będzie to utrata miejsc pracy - śmieci bowiem pozostaną i ktoś będzie musiał je przerobić. Jeśli będą jakieś zmiany, dana ilość śmieci trafi do innej firmy, prawie na pewno polskiej, więc co najwyżej nastąpi przesunięcie miejsc pracy między firmami - argumentuje dyrektor biura ZMP.

W stanowisku Związku Porawski zaakcentował, że usankcjonowanie zamówień wewnętrznych w sektorze odpadów komunalnych nie zagraża małym firmom rodzimym, jakie powstały w wielu miejscach po likwidacji lub prywatyzacji przedsiębiorstw komunalnych.

- Miasta i gminy, które nie mają dziś swoich firm śmieciowych, nie będą ich odtwarzać lub tworzyć na nowo, bo nie mają na to środków. Wszędzie tam nadal będą przetargi, a małe firmy lokalne będą szczególnie mile widziane. Tam natomiast, gdzie przetargi wygrywały firmy komunalne, albo gdzie firmy prywatne w ogóle nie stawały do przetargów, tam pozostały firmy gminne, które obsługują mieszkańców i dają tysiące miejsc pracy - wskazał samorządowiec.

Przeczytaj: Zapora a grube pieniądze będzie ostatecznie zbudowana?

Ocenił, że zagrożenie widzą dla siebie przede wszystkim duże firmy zagraniczne, które osiadły w Polsce w czasie, gdy - za poprzednich rządów - istniała w tym zakresie w Polsce wolna amerykanka, a w ich rodzimych krajach (m.in. Niemcy i Francja) obowiązywały już bardzo restrykcyjne przepisy i zamówienia in-house.

 

×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Związek Miast Polskich poparł rozwiązanie rządowe in-house

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!