Nie widzę możliwości wystawienia wspólnych list wyborczych z PO - powiedział szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o możliwość wystawienia wspólnych list PSL i PO.
• Inicjatywa wspólnych list wyborczych pojawia się już nie pierwszy raz, ale nie widzę takiej możliwości - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
• Według niego, możliwi są wspólni kandydaci na prezydentów największych miast.
• Dodał, że jego partia wystawi "pewnie 25 tysięcy kandydatów" na wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, radnych gmin, powiatów i województw.
Podczas sobotniego (6 maja) "Marszu Wolności" w Warszawie szef PO Grzegorz Schetyna przekonywał, że jedyną drogą dla partii opozycyjnych i niezależnych środowisk jest jedność. Powtórzył wielokrotnie już wyrażaną ofertę wspólnej listy środowisk opozycyjnych w następnych wyborach parlamentarnych.
"Taka inicjatywa już się pojawia nie po raz pierwszy, ale nie widzę takiej możliwości. Pierwsze są wybory samorządowe i my idziemy do nich pod własnym szyldem, to jest dla nas bardzo ważny sprawdzian i chcemy pokazać swoją siłę" - podkreślił Kosiniak-Kamysz w środę w radiu RMF FM.
Szef PSL dodał, że wybory to możliwość pokazania swojego programu, a szczególnie dla PSL ważne są wybory samorządowe. Dodał, że jego partia wystawi "pewnie 25 tysięcy kandydatów" na wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, radnych gmin, powiatów i województw.