• Prokuratura bada, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień w procedurze konkursowej na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu.
• Nieprawidłowości podejrzewają Ryszard Petru i poseł Krzysztof Mieszkowski, który w wyniku konkursu stracił posadę dyrektora placówki. Działanie prokuratury budzi w nim nadzieje.
• Cała Polska latem dowiedziała się, że część zespołu artystycznego teatru nie jest zadowolona z wyniku konkursu.
Wedle doniesień Gazety Wyborczej z wtorku (8 listopada) prokuratura bada możliwe przekroczenie uprawnień przez komisję konkursową, która wybierała dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Śledczych o sprawie we wrześniu poinformował aktor Tomasz Lulek.
Dyrektorem placówki kulturalnej jest od niedawna Cezary Morawski. Jego wybór zakończył pracę w teatrze posła na Sejm, polityka Nowoczesnej Krzysztofa Mieszkowskiego. Polityk także startował w konkursie.
- Wybrano kandydata, który najgorzej się zaprezentował - mówił Wyborczej reżyser Krystian Lupa, który także poddawał w wątpliwość uczciwość konkursu. - Każdy, kto go słuchał, musiał przyznać, że było to najbardziej niepokojące, chaotyczne wystąpienie ze wszystkich. W dodatku powoływał się na rozmowę z ministrem kultury, z którym miał dyskutować o koncepcji i finansach Teatru Polskiego.
Ministrem kultury jest Piotr Gliński, który jest krytykowany przez Mieszkowskiego za działania w resorcie.
Ponieważ śledztwo jest na pierwszym etapie postępowania, śledczy udzielają zdawkowych informacji.
Mieszkowski poinformowany o podjęciu działań przez organa ścigania, wyraził nadzieję, że sprawa zakończy się w sądzie, co może owocować unieważnieniem kontraktu z nowym dyrektorem i nowym postępowaniem konkursowym.
Partia wspiera posła, byłego dyrektora
O sprawie Ryszard Petru wówczas mówił:
- To próba upolitycznienia polskiej sztuki. To pokazuje jak bardzo zawłaszczane jest państwo przez jedną opcję polityczną. Wybrano osobę, na którą nie zgadzają się środowiska artystyczne.
- Ustawiono konkurs po to, by polska sztuka nie była wolna - podnosił sprawę na znacznie wyższy poziom opozycyjny polityk. - Żądamy unieważnienia konkursu i rozpisania nowego. Nie może być tak, że konkurs jest ustawiany przez ministerstwo i urzędników urzędu marszałkowskiego, tylko dlatego, że nie podoba im się dotychczasowa linia teatru.
Artyści niezadowoleni z nowego kierownika
Gdy nowy dyrektor przyjechał do pracy we Wrocławiu, część artystów przygotowała protest wobec jego osoby. We wrześniu (kiedy ruszał nowy sezon artystyczny w teatrze) Morawski udzielił wywiadu lokalnej prasie.
- Mam nadzieję, że sytuacja powoli się uspokaja - mówił w Gazecie Wrocławskiej, w wywiadzie nowy dyrektor placówki. - Miło mi jednak nie było: w wielu momentach próg zachowań akceptowalnych został przez protestujących przekroczony. Staram się jednak cały czas nie poddawać tym negatywnym emocjom.
Teatr Polski we Wrocławiu to istniejąca od 1949 roku placówka, która ma pod swoją kuratelą trzy sceny artystyczne. Regularnie wystawiane są tu sztuki. W 1996 roku wystawiał tam spektakl "Improwizacje wrocławskie" Andrzej Wajda.