Po godz. 16 w niedzielę (18 grudnia) zakończyła się demonstracja przed Sejmem. Lider KOD Mateusz Kijowski apelował do zebranych, by od poniedziałku zbierali się przed wszystkimi biurami parlamentarzystów PiS, a we wtorek (20 grudnia), by przyszli pod Sejm.
Kijowski, informując po godz. 16 o zakończeniu protestu, mówił, że manifestujący zbierają się pod Sejmem od trzech dni i nadal będą to robić. Apelował o organizowanie protestów przed biurami PiS we wszystkich miastach Polski oraz o zebranie się we wtorek pod Sejmem o godz. 11, "kiedy otwierają się obrady Senatu".
- Kiedy Sejm będzie próbował wznawiać przerwane w piątek posiedzenie i zamienione później przez marszałka w nielegalne zgromadzenie na terenie Sejmu (...) Spotykamy się od jutra pod wszystkimi biurami PiS, a we wtorek o godz. 11 pod Sejmem - nawoływał, dodając: Wszędzie będziemy walczyć o wolność Polski.
Grupa Obywateli RP deklaruje, że zostanie przed Sejmem do skutku. W niedzielę po południu przed Sejmem zebrali się protestujący, którzy wcześniej manifestowali pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Wśród nich byli przedstawiciele KOD oraz PO i Nowoczesnej.
- Zebraliśmy się tutaj spontanicznie, aby bronić demokracji. Byliśmy, jesteśmy i będziemy, aby bronić demokracji - mówił lider KOD Mateusz Kijowski na początku protestu. Apelował, żeby od poniedziałku protestować pod biurami PiS w całym kraju i aby zebrać się przed Sejmem we wtorek.
- Musimy wspierać naszych posłów, musimy wspierać naszych senatorów. We wtorek o godz. 11 spotykamy się tutaj, aby wspierać Sejm wolnej Polski - mówił do zgromadzonych. Odpowiadając mu, tłum skandował: "Równość, wolność demokracja".
KOMENTARZE (6)
Do artykułu: Wolne media: Koniec demonstracji przed Sejmem