• Przemysław Wipler (KORWiN) po wydanym na niego wyroku za pobicie policjantów w 2013 roku nie chce się odwoływać.
• Nie wyklucza, że wystąpi o ułaskawienie do prezydenta Andrzeja Dudy.
• Prezydent nie jest znany z częstego stosowania prawa łaski wobec skazanych.
Przemysław Wipler (obecnie partia KORWiN, a wcześniej poseł VII kadencji Sejmu) nie wykluczył, że będzie się starał o ułaskawienie od wyroku za pobicie policjantów.
W rozmowie z "Super Expresem" polityk wyraził niechęć do składania apelacji od niekorzystnego dla niego wyroku w sprawie incydentu pod warszawskim klubem "Enklawa". Wipler nie wyklucza, że będzie starał się u prezydenta Polski o ułaskawienie.
Poseł poturbował policjantów
Do pobicia doszło w 2013 roku, w październiku. Przemysław Wipler był wtedy posłem VII kadencji Sejmu. Wedle relacji funkcjonariuszy policji, polityk był pijany i awanturował się, odmawiał kooperacji z próbującymi go zatrzymać funkcjonariuszami.
Doszło do wymiany wulgarnych słów i przepychanki, która zakończyła się poturbowaniem obu stron sporu. Wipler następnie bronił się i postulował, że doszło do pobicia go przez nadużywających siły funkcjonariuszy. Policjanci byli odmiennego zdania i w toczącym się na przełomie lat 2015-2016 postępowaniu sądowym im przyznano rację.
Wyrok skazujący na Wiplera zapadł w połowie czerwca tego roku.
- To nie była obrona ze strony pana Wiplera, bo to on był osobą wulgarną, eskalującą przemoc. Nie był to bierny, a czynny opór - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Ermich w czerwcu. Podkreślił, że działanie Wiplera było bezzasadnym wtrąceniem się do legalnej interwencji policji. - Ludzie po alkoholu robią rzeczy, których na trzeźwo by nie zrobili - mówił.
KORWiN zmienia status pod wpływem wyroku
Chodzi o paragraf siódmy rozdziału trzeciego statusu partii. W nim określa się członkostwo. Osobą, która może przystąpić do KORWiN jest Polak, który ukończył 18 lat, "akceptuje cele, formy działania i zasady określone w statucie, regulaminach wewnętrznych oraz decyzjach władz Partii", korzysta z pełni praw publicznych i złożyła pisemną deklarację członkowską. Ponadto musi uzyskać pisemną rekomendację od co najmniej dwóch członków partii i nie należeć do innej partii. Status wskazuje również, że osoba, która została członkiem partii "nie została skazana prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne, popełnione z niskich pobudek, ścigane z oskarżenia publicznego", co istotne jest w kontekście sprawy Wiplera - pozwala bowiem nadal go kwalifikować jako członka partii.
Andrzej Duda rzadko ułaskawia proszących o łaskę
Prezydent Andrzej Duda na tle innych prezydentów III RP jest surowy w stosowaniu prawa łaski.
Do początku sierpnia 2016 roku ułaskawił 12 osób. - Jak dotąd najczęściej z prawa łaski korzystał Lech Wałęsa - mówił w artykule poświęconym ułaskawieniu w "Rzeczpospolitej" prof. Piotr Kruszyński, zajmujący się prawem karnym. Publikacja ukazał się w pierwszych dniach sierpnia. - Wałęsa ułaskawił aż 3454 osoby, czyli średnio 691 rocznie. - To zdecydowanie za dużo. Przeżywaliśmy dziecięcą chorobę polskiej demokracji - zaznacza prawnik. Lech Wałęsa był prezydentem jedną kadencję i był pierwszym wybranym w powszechnych wyborach najwyższym urzędnikiem państwowym w III RP.
Prawo łaski to konstytucyjna prerogatywa głowy państwa, która zwalnia z odbywania kary.