Służby - m.in. straż, policja i ratownicy - po wichurach, które przeszły nad Polską po raz kolejny pokazały, że Polacy cały czas mogą na nie liczyć - powiedziała premier Beata Szydło.
Szefowa rządu podkreśliła - na konferencji prasowej po odprawie - że osoby, które zostały poszkodowane w wichurach, są "pod opieką". "Mamy nadzieję, że bardzo szybko będą mogły (one) wrócić do zdrowia" - wskazała.
Jak mówiła premier, w tej chwili straty po nawałnicach są szacowane. "Wojewodowie pracują w terenie, są w stałym kontakcie z samorządami" - mówiła. Zaapelowała do samorządowców, aby włączali się w te akcję.
Szydło dziękowała również wszystkim służbom, które były i są zaangażowane w prowadzone akcje, m.in. strażakom, policjantom, ratownikom, ochotnikom, służbom medycznym i energetycznym. "Tym wszystkim, którzy cały czas w tych siedmiu województwach pracują, są w terenie, pomagają" - zaznaczyła premier. Zadeklarowała, że rząd jest w stanie skierować dodatkowe siły i środki do pomocy.
Według szefowej rządu służby "po raz kolejny (...) udowodniły, że cały czas Polacy mogą na nie liczyć. "Wtedy, kiedy jest trudna sytuacja, od razu są na miejscu" - zaznaczyła.
Premier zapewniła także, że rząd cały czas monitoruje sytuację.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wichury, Beata Szydło: Szacowane są straty po nawałnicach