Decyzja Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, odmawiająca zgody na realizację drugiego stopnia na Wiśle w Siarzewie (Kujawsko-Pomorskie) "jest kontrowersyjna i wymaga szczegółowej analizy" - powiedział w Sejmie wiceminister środowiska Mariusz Gajda.
Wiceminister Gajda w środę (10 lutego) odpowiadał w sejmie na pytania posłów Tomasza Lenza i Arkadiusza Myrchy (PO). Obaj są posłami z okręgu toruńsko-włocławskiego, gdzie inwestycja miałaby zostać zrealizowana.
Planowany drugi stopień wodny z elektrownią o mocy 80 MW miałby postać w Siarzewie k. Nieszawy, poniżej istniejącej od 1970 r. zapory we Włocławku.
Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska (RDOŚ) 28 stycznia 2016 r. odmówił wydania zgody na realizację inwestycji, o co 27 lutego 2015 r. wystąpił prezydent Włocławka. Głównym powodem odmowy było nieuwzględnienie tego przedsięwzięcia w dokumentach planistycznych Dorzecza Wisły.
- To, że poniżej Włocławka musi powstać stopień wodny nie ulega najmniejszej wątpliwości. Analizy wykonywane ponad 20 lat temu, a potwierdzone ostatnimi analizami Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (RZGW) w Gdańsku wskazują, że dla trwałego bezpieczeństwa wodnego we Włocławku konieczna jest budowa drugiego stopnia poniżej. Najbardziej optymalną lokalizacją jest rejon Nieszawy - mówił w Gajda.
Przeczytasz więcej na portalu wnp.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wiceminister środowiska o zaporze na Wiśle