• Jan Dziedziczak odwiedził Stany Zjednoczone 3 lutego br.
• W rozmowach z administracją Baracka Obamy poruszył temat Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Zapewniał amerykanów, że sytuacja nie powinna niepokoić.
• MSZ przygotowuje kolejną wizytę Andrzeja Dudy w USA.
- Zależy nam na zintensyfikowaniu relacji z USA - mówił w środę (3 lutego) wiceszef MSZ Jan Dziedziczak, który spotkał się w Waszyngtonie z asystent sekretarza stanu USA ds. Europy Victorią Nuland. Zapewniał ją też, że nie ma powodów do obaw ws. Trybunału Konstytucyjnego.
- Zapewniłem Panią Nuland, że Polska jest wieloletnim i wypróbowanym sojusznikiem USA - relacjonował polskim dziennikarzom wiceminister Dziedziczak. Powiedział, że rozmawiali o lipcowym szczycie NATO w Warszawie, umacnianiu wojskowej obecności NATO na wschodniej flance sojuszu, a także pomysłach na wzmocnienie relacji polsko amerykańskich.
Przeczytaj o wizycie Beaty Szydło w Paryżu i Londynie.
- Lata 2005-2007, czyli lata rządów PiS i kadencji prezydenta Lecha Kaczyńskiego, były okresem niezwykle udanych i intensywnych relacji polsko-amerykańskich. To był najlepszy okres relacji polsko-amerykańskich po 89 roku - ocenił. - Te relacje i tak są dobre, ale oczywiście nam zależy na ich zintensyfikowaniu. USA to nasz strategiczny partner, z którym współpraca gwarantuje nam bezpieczeństwo.
Pytany, czy w rozmowach z Nuland pojawił się temat wywołujących kontrowersje zmian w polskim Trybunale Konstytucyjnym, Dziedziczak przyznał, że te sprawy również padły, ale udzieliłem wyjaśniających odpowiedzi i myślę, że spotkanie przebiegało w bardzo dobrej atmosferze.
Politycy rozmawiali też o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, który pod koniec marca weźmie udział w organizowanym tu szczycie w sprawie ograniczania proliferacji broni jądrowej. Ale wiceminister nie powiedział, czy przy okazji dojdzie do osobnego, dłuższego spotkania prezydentów Polski i USA.
Oceń ministra spraw zagranicznych.
- Wszyscy zajmujemy się skutecznym przygotowaniem tej wizyty - zaznaczył jedynie.
Wizyta Dziedziczaka jest pierwszą złożoną w USA przez wysokiej rangi przedstawiciela polskiego MSZ od czasu zmiany rządu w Polsce. Poza spotkaniem z Nuland wiceminister spotkał się też na Kapitolu z kongresmenami z grupy polskiej, do której należą przyjaźni Polsce parlamentarzyści.
Do Waszyngtonu Dziedziczak przyleciał bezpośrednio z Nowego Jorku, gdzie - jak relacjonował - rozmawiał z liderami Polonii i przedstawicielami mediów polonijnych o obronie dobrego wizerunku Polski. Wyjaśnił, że chodzi o konieczność obrony dobrego imienia Polski zarówno w wymiarze historycznym, gdy niesprawiedliwie przedstawiany jest wizerunek Polski z okresu II wojny światowej, jak i w wymiarze dzisiejszym.
- Sugestie niektórych lewicowych mediów, że demokracja (w Polsce) jest zagrożona, zostały przez środowiska polskie odrzucone - powiedział. Podkreślił, że polski rząd ma bardzo mocny mandat ze strony polskiego społeczeństwa i mówienie o tym, że wypełnianie programu przez ugrupowanie (które wygrało wybory) jest łamaniem demokracji, jest nie na miejscu.
- Jednoznacznie uzgodniliśmy ze środowiskiem Polonii, że wspólnie będziemy działać w obronie wizerunku i dobrego imienia Polski. To jedno z głównych zadań dla naszych rodaków w USA - dodał.
W czwartek Dziedziczak ma spotkać się w Waszyngtonie z ekspertami think tanków, a także weźmie udział w National Prayer Breakfast, organizowanym co rok śniadaniu modlitewnym, w którym obok prezydenta USA biorą udział osobistości ze świata biznesu i polityki. Pobyt Dziedziczaka w USA zakończą spotkania z Polonią w Chicago oraz władzami tego miasta i stanu Illinois.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wiceminister MSZ odwiedził Waszyngton