Trybunał orzeka o nowelizacji, jaką PiS przegłosowało dnia 19 listopada 2015 roku o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Prawo to zmienia wymogi wobec kandydatów na sędziów Trybunału i wprowadza kadencyjność prezesa i wiceprezesa sądowej izby. Tym samym skraca kadencję osób obecnie piastujących te stanowiska. Skarżący wygłosili swoje ostatnie uwagi.
Z ramienia parlamentu skarżących reprezentował poseł PO Borys Budka. Przemawiał jako pierwszy i odniósł się do przepisów poddanych sprawdzeniu konstytucyjności. Skrytykował zaskarżone przepisy zwłaszcza jako łamiące konstytucję i zasadę podziału władzy.
- Konstytucja wskazuje na dziewięcioletnią kadencję sędziów wybieranych przez sejm. TK wyraźnie zaznaczył, że nie ma roli prezydenta jeśli chodzi o tryb wyboru i jego udział w procesie wyboru. Konstytucja stanowi, że kadencja trwa 9 lat, niezależnie od ślubowania – wymieniał artykuły ustawy zasadniczej Budka.
Poseł w swojej wypowiedzi odniósł się też do kwestii ingerowania przez sejm w wewnętrzną strukturę Trybunału. Zdaniem posłów PO jest możliwe, by pozycja prezesa i wiceprezesa była kadencyjna, ale niedopuszczalne jest w ustawie wygaszenie obecnie piastującym stanowisk.
- Posłowie, których reprezentuję stoją na stanowisku, że tylko TK, zgodnie z regulacją w Konstytucji, jest podmiotem uprawnionym do badania konstytucyjności aktów prawnych. Tylko on może orzekać o skutkach niekonstytucyjności.
Poseł Budka kończył mówiąc o większości parlamentarnej PiS i prezydencie Dudzie. Zarzucał im, że to co ustali TK uznają tylko za niewiążącą opinię.
- Większość już orzekła – mówił Budka. - Ostatnie dni ukształtują podeście do Konstytucji i TK. (…) Nie wolno, powołując się na bliżej nieokreśloną wolę narodu, naruszać porządek prawny zbudowany na Konstytucji przyjętej w referendum. Nie zgadzamy się na działanie metodą faktów dokonanych wobec Trybunału, niezależności sądów i niezawisłość sędziowskiej.
Rzecznik Praw Obywatelskich
Rzecznik Praw Obywatelskich zakwestionował tryb uchwalenia nowelizacji o Trybunale. W swojej mowie Adam Bodnar i jego współpracownik stawiali zarzut, że ustawa jest niezgodna z Konstytucją, bo przepisy tej ustawy uchwalono niezgodnie z regulaminem sejmu. Adam Bodnar wskazuje, że regulacje procedowane przed TK są niezgodne także z regulacjami międzynarodowymi.
Według Bodnara nowela ustawy o TK narusza m.in. europejską Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych. Dodał, że na ich podstawie obywatel, który zwraca się do sądu, musi mieć gwarancję, że orzekać w jego sprawie będzie właściwie powołany, niezależny sąd, co do którego składu nie będzie wątpliwości.
- Nie można się zgodzić, by ponad aspektami prawnymi stały aspekty polityczne – mówił Bodnar. Akcentując i przytaczając przykłady zagranicznych postępowań, które wydawano w kwestii trybunałów i sądów konstytucyjnych oraz zasiadania sędziów w tych ciałach.
Środowisko sędziowskie przeciw nowelizacji
Wnioskodawcy związani z władzą sądowniczą, tj. Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy podtrzymali swoje pisemne stanowiska przedłożone wcześniej składowi Trybunału.
- Odnosząc się do zarzutów zawartych we wniosku chcę zwrócić uwagę, że procedura legislacyjna ma istotne konsekwencje dla finalnego prawa – mówiła pełnomocnik prezesa SN przed Trybunałem, atakując samo procedowanie nowelizacji z 19 listopada w sejmie. - (…) Przestrzeganie tej procedury jest ważne, a w przypadku omawianej nowelizacji procedurę łamano na każdym etapie procedowania jej w parlamencie.
PiS broni swojej racji
- Posłowie PiS zwracali się do TK o stwierdzenie niekonstytucyjności wielu przepisów i często byliśmy zmuszeni czekać miesiącami na rozprawy – mówił reprezentujący sejm poseł PiS Marek Ast. - Rozumieliśmy, że było to podyktowane dbałością o poprawność procedowania. Dzisiaj takiego luksusu nam nie dano.
Przedstawiciel Sejmu, broniący nowelizacji z 19 listopada argumentował, że badane prawo może mieć wady prawne, ale nie są one tak poważne, by mówić o niekonstytucyjności całej ustawy.
- Wysoki Trybunale wnoszę o uznanie konstytucyjności Nowelizacji. (…) Sejm VIII kadencji został zmuszony do zapełnienia braków w składzie Trybunału, które powstały w wyniku prac poprzedniej kadencji.
Podkreślał, że prezes Trybunału, sędzia Rzepliński brał udział w pracach nad wcześniejszą nowelizacją, którą przegłosowała koalicja PO-PSL. Zaznaczał, że ten fakt musi rzutować na przygotowywany wyrok. Odwoływał się do opinii publicznej.
- Gdzie byli wtedy (o nowelizacji z czerwca – red.) Rzecznik Praw Obywatelskich, samorząd radcowski i sędziowie Sądu Najwyższego? – pytał obecnych na sali, skarżących.
Został przywołany do meritum sprawy przez prowadzącego sędziego składu.
Prokurator Generalny nie podzielił zarzutów wobec nowelizacji, którą przegłosowało PiS.
Głos zabrali także przedstawiciele adwokatury i klubu poselskiego Nowoczesna.
W otoczeniu Trybunału Konstytucyjnego
Do ciekawego incydentu doszło tuż przed rozprawą.
To Adam Słomka apelował i zakłócił przygotowania do spotkania w Warszawie. Niósł duży napis głoszący „Zdekomunizować sądy”. Adam Słomka jest byłym posłem i działaczem partii Konfederacja Polski Niepodległej – Obóz Patriotyczny.
Przed Trybunałem zebrali się zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Co powiedzieli Bodnar, Budka i Ast w Trybunale Konstytucyjnym?