• Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski zadeklarował w poniedziałek (1 lutego), że działania w ramach planu naprawczego dla Kompanii Węglowej będą ustalane i wdrażane w dialogu ze stroną społeczną.
• Związkowcy deklarują chęć rozmów, ale liczą, że zarząd spółki wycofa się z wypowiedzenia porozumienia, zawartego pół roku temu ze związkami.
Ubiegłotygodniowe wypowiedzenie porozumienia z lipca ubiegłego roku, które gwarantowało górnikom niezmienność warunków pracy i płacy przez rok po przekazaniu 11 kopalń Kompanii do Polskiej Grupy Górniczej, to jeden z tematów poniedziałkowego spotkania związkowców z zarządem spółki. W rozpoczętych w południe rozmowach wziął udział wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.
Przed spotkaniem wiceminister przypomniał, że najważniejsze założenia programu naprawczego były już przedstawione stronie społecznej, podczas wcześniejszych spotkań z jego udziałem. Tobiszowski podkreślił, że prace nad programem naprawczym wymagają dialogu ze związkami.
- Uważam, że to musi być w dialogu, inaczej sobie nie wyobrażam - powiedział wiceminister, który jednak nie chciał przed rozmową ze związkami mówić o konkretnych rozwiązaniach. Nie skomentował wypowiedzenia porozumienia przez zarząd Kompanii.
Andrzej Duda podpisze dwie ustawy. Przeczytaj więcej.
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz zapowiedział, że najważniejszym obecnie oczekiwaniem związkowców jest wycofanie się z wypowiedzenia porozumienia z 17 lipca 2015 r.
- Jeżeli zarząd się nie wycofa - zobaczymy jakie będzie zdanie właściciela - dodał Kolorz, nawiązując do obecności wiceministra Tobiszowskiego.
Przewodniczący Solidarności w Kompanii Węglowej Bogusław Hutek wyraził nadzieję, że zarząd spółki wykaże się otwartością i przedstawi związkowcom jasną informację o planowanych działaniach - zarówno szczegóły planu techniczno-ekonomicznego spółki i biznesplanu przedstawianego inwestorom Polskiej Grupy Górniczej (ma ona przejąć 11 kopalń KW) jak i np. planowanych działań w sferze redukcji wynagrodzeń górników.
- Gdy poznamy te zamierzenia, będziemy mogli pójść z nimi do załóg. (...) Wtedy nasz suweren, czyli załogi kopalń, będą mogły zdecydować o tym, co dalej robimy - czy będą chciały o to walczyć czy nie - skomentował Hutek. Jego zdaniem poniedziałkowe spotkanie powinno przynieść odpowiedź na pytanie, czy zarząd KW nie pospieszył się z wypowiedzeniem porozumienia.
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele KW tłumaczyli, że po przeniesieniu kopalń do PGG należy uelastycznić system pracy i płac, wiążąc ich wysokość z wynikami spółki. To główny powód wypowiedzenia porozumienia. Oszczędności - tłumaczyła firma - są konieczne m.in. z powodu dalszego spadku cen węgla energetycznego na rynku europejskim; żadne prognozy nie przewidują odbicia w najbliższych latach.
- Upływ czasu i trudna sytuacja spółki nie pozwala na kontynuowanie obecnych systemów płacowych przez kolejne 12 miesięcy. Potrzebne są szybkie działania i uelastycznienie systemu pracy i płac z uzależnieniem od osiąganych wyników - wyjaśnił rzecznik KW Tomasz Głogowski. Zmniejszenie wynagrodzeń miałoby nastąpić np. w drodze likwidacji niektórych świadczeń, jak 14. pensja - za ubiegły rok to świadczenie miałoby być wypłacone w ratach, zamiast w całości w lutym.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Tobiszowski naciska na związki górnicze i chce dialogu z kierownictwem kopalń