● Komisja Europejska (KE) wysłuchała relacji Fransa Timmermansa o sytuacji w Polsce.
● Powodem zainteresowania i prowadzenia przez KE kontroli praworządności w Polsce jest spór konstytucyjny.
● KE nie debatowała w środę (20 lipca) o Polsce.
W Brukseli, w środę (20 lipca) debatowała Komisja Europejska (KE). Wedle informacji Polskiego Radia Frans Timmermans referował komisarzom sytuację wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego. KE bada sytuację w Polsce w ramach tzw. procedury badania praworządności.
Radio donosi, że Timmermans tylko przekazał informację o sytuacji w Warszawie, ale nie doszło do debaty między komisarzami.
KE po tym spotkaniu nie podjęła dalszych kroków w ramach wspomnianej procedury kontroli praworządności. Przypomnijmy, że formalną decyzję o tym kroku wobec Polski KE podjęła w styczniu.
Polski parlament, a dokładniej Senat w środę (20 lipca) procedował nowe przepisy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego. W ramach prac w izbie wyższej parlamentu doszło do kolejnych zmian przepisów.
Wcześniej o projekcie wypowiadały się i zmieniały go komisje Senatu. Poparły kilkanaście z niemal 60 poprawek, w tym: wspólną poprawkę PO i PiS by skreślić wymóg zgody prezydenta na usunięcie sędziego z TK, jeśli tak orzekł sąd dyscyplinarny TK; poprawkę PiS by prezydent powoływał prezesa TK spośród trzech kandydatów, a nie "co najmniej trzech" - jak głosi ustawa; poprawkę PiS by zasada badania spraw w kolejności wpływu nie dotyczyła ochrony wolności, praw obywatela, bezpieczeństwa państwa i porządku konstytucyjnego; wspólną poprawkę PO i PiS by prezydent nie mógł wnosić o rozpatrzenie sprawy poza kolejnością wpływu; poprawkę PiS by wydrukować wyroki TK wydane przed 20 lipca - z wyjątkiem dotyczących aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą.
Konflikt konstytucyjny trwa w Polsce od grudnia 2015 roku. Wtedy parlament, już zdominowany przez większość PiS, znowelizował ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Tę nowelizację Trybunał sam uznał za niekonstytucyjną i odmawia procedowania w oparciu o te przepisy, czego od TK oczekuje większość rządząca, Rada Ministrów i prezydent. Opozycja stoi murem za Trybunałem.
Nowelizacja ustawy, o której powyżej pisaliśmy, ma zażegnać spór. Nic jednak na to nie wskazuje, bo opozycyjne Nowoczesna i Platforma już zapowiedziały zgłoszenie nowelizacji do zbadania przez TK. Może to zakończyć się ponownym impasem.