• Mogę powiedzieć z satysfakcją Polkom i Polakom, dotrzymaliśmy słowa - podkreśliła w środę w Sejmie premier Beata Szydło przed głosowaniem nad prezydenckim projektem ustawy, który przewiduje obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
• Po jej wystąpieniu Sejm uchwalił ustawę obniżającą wiek emerytalny.
Premier podkreśliła w Sejmie, że rok temu 16 listopada, w trakcie swojego expose zadeklarowała, iż rząd PiS obniży wiek emerytalny Polaków. "Tak zadeklarowaliśmy w kampanii wyborczej, taki był nasz obowiązek, taka była sprawiedliwość społeczna" - powiedziała szefowa rządu.
Jak dodała, rząd PO-PSL bez konsultacji ze społeczeństwem, "wbrew obywatelom", podwyższył wiek emerytalny. "Dzisiaj mogę powiedzieć z satysfakcją, i chcę to powiedzieć Polkom i Polakom, dotrzymaliśmy słowa" - oświadczyła premier Szydło.
"Dotrzymaliśmy słowa, dotrzymał słowa prezydent Andrzej Duda, dotrzymał słowa PiS i rząd. Przywracamy sprawiedliwość społeczną polskim obywatelom" - powiedziała szefowa rządu w środę przed sejmowym głosowaniem nad prezydenckim projektem ustawy, który przewiduje obniżenie od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Jak oceniła, PiS w ciągu ostatniego roku dotrzymał słowa, które dał w kampanii społecznej. "Mówiliśmy o tym, że będziemy wspierać polskie rodziny, wprowadziliśmy program wsparcia rodzin 500 plus, m.in. dlatego, że my nie chcemy budować +srebrnej gospodarki+, my chcemy budować nową, nowoczesną gospodarkę, chcemy żeby w Polsce rodziły się dzieci" - zadeklarowała premier.
Jak dodała, rząd zadbał też o seniorów, m.in. wprowadził program 75 plus. "Zadbaliśmy też o emerytów, w dużej mierze o emerytów mieszkających na wsi, pobierających emerytury rolnicze. Od 1 stycznia przyszłego roku najniższa emerytura w Polsce będzie wynosiła co najmniej tysiąc złotych" - zaznaczyła Szydło.
"Dotrzymaliśmy słowa, wprowadzając programy wsparcia dla polskich przedsiębiorców, pracowników dla rodzin, dotrzymaliśmy słowa reformując polską szkołę" - przekonywała szefowa rządu.
"Przywróciliśmy Polakom poczucie godności i stabilizacji, zajęliśmy się sprawami zwykłych Polaków, a nie tak jak poprzedni rząd sprawami elit politycznych" - przekonywała.
Premier zaznaczyła, że był to "pierwszy krok, który uczyniło Prawo i Sprawiedliwość" po wygraniu wyborów. "Teraz czas na kolejne. Teraz czas na to, aby zrobić krok na drodze odpowiedzialnego rozwoju. I to będzie priorytet rządu, priorytet PiS w następnych latach - zaznaczyła. "Polska się będzie szybciej rozwijać" - dodała.
Szydło powiedziała, że Polacy chcą, aby rządzący zajmowali się ich sprawami i dbali o Polskę.
"Pójdźmy tą drogą odpowiedzialnego rozwoju wspólnie. Przeprowadźmy te reformy, na które czekają Polacy. Zastanówcie się państwo, czy wasz mandat, który otrzymaliście od obywateli jest mandatem, który upoważnia was do dbania o Polskę, czy też jest mandatem, który upoważnia was tylko i wyłącznie do partykularnych interesów politycznych, do oskarżania i oczerniania swojej ojczyzny na arenie międzynarodowej. Trzeba z tym skończyć" - mówiła premier do opozycji.
"Razem możemy spełnić bardzo wiele ambitnych, oczekiwanych przez rodaków planów i projektów. Możemy zrealizować to wielkie marzenie jakim jest Polska. (...)Zachęcam państwa, żebyście poszli drogą odpowiedzialnego rozwoju, bo przecież idzie o Polskę" - dodała.
Premier powiedziała, że PiS, rząd i prezydent dotrzymali słowa. "Będziemy dotrzymywali słowa przez kolejne lata realizując plany, projekty, których oczekują Polacy" - dodała.
Szydło podziękowała za rok pracy m.in. marszałkom Sejmu i Senatu, Kancelarii Prezydenta, klubowi PiS, a także Polakom "za wsparcie".