- Nie obiecuję rzeczy, których nie zrealizuję. Mam konkrety w ręce. Te konkrety to są projekty ustaw, które chcemy w ciągu pierwszych stu dni przeprowadzić i zrealizować - skomentowała po debacie Beata Szydło.
Po zakończeniu debaty z premier Ewą Kopacz Szydło wyszła przed gmach TVP i podziękowała zwolennikom PiS za wsparcie.
Zebrani skandowali: "Dziękujemy" i "Zwyciężyłaś". "To nie jest moje zwycięstwo, to jest wasze zwycięstwo. Wszystko to, o czym mówiłam na debacie i mówię w tej kampanii wyborczej, tego wszystkiego nauczyłam się od was" - powiedziała Szydło. Wspomniała o tysiącach spotkań, które odbyła, "tysiącach uściśniętych dłoni i rozmów, bardzo często gorzkich".
Szydło: Polska potrzebuje stabilnego rządu
Mówiła też o ostatniej fazie kampanii, która - jak zaznaczyła - powinna być poświęcona dotarciu do jak największej liczby wyborców. Jak podkreśliła, należy "rozmawiać o Polsce, nie obiecywać, tylko mówić uczciwie, co można zrobić, słuchać obywateli i uczyć się, bo to jest obowiązkiem polityków".
- Możemy wspólnie, razem zrobić bardzo dużo dobrego. Żeby tak się stało, Polska potrzebuje dzisiaj silnego i stabilnego rządu. Potrzebuje władzy, która będzie rozumiała każdego obywatela, która nie będzie zajmowała się tylko i wyłącznie realizacją własnych politycznych ambicji i celów, tylko władzy, która będzie rozumiała, że jest na służbie obywatelskiej - powiedziała Szydło.
Wszyscy powinni korzystać z rozwoju Polski
Szydło zaznaczyła ponadto, że potrzebna jest dobra współpraca przyszłego rządu z prezydentem. "Polacy zasługują na to, żeby każdy z nas miał prawo korzystania z rozwoju Polski, a nie tylko nieliczne grupy" - powiedziała.
KOMENTARZE (2)
Do artykułu: Szydło po debacie: mam konkrety w ręce