• Można lubić polityków lub nie, ale jeżeli nie będzie szacunku do instytucji państwowych i państwa, to doprowadzimy do tego, że będą takie złe emocje wygrywać - powiedziała premier Beata Szydło.
• Zaznaczyła, że chciałaby, aby w Sejmie odbyła się debata na temat planów rządu na 2017 rok.
• Wyraziła też nadzieję, że 25 stycznia, gdy ma zostać wznowione posiedzenie Sejmu, na sali plenarnej będzie zgoda.
Premier powiedziała w wywiadzie dla Onet.pl, że chciałaby bardzo, żeby "sytuacja polityczna, te emocje, które są tak bardzo nakręcone w Polsce, się uspokoiły".
"Można lubić Sejm, można go nie lubić. Można lubić polityków lub nie, ale jeżeli nie będzie szacunku do instytucji państwowych i państwa, to doprowadzimy do tego, że będą takie złe emocje wygrywać. Cała klasa polityczna na pewno powinna się nad tym zastanowić i próbować wyjść z tego klinczu, tej awantury politycznej" - powiedziała Szydło.
Dodała, że oferta do opozycji ze strony PiS, obozu rządzącego jest taka: "usiądźmy do stołu i zastanówmy się, co zrobić, by poziom emocji opadł i żebyśmy zajęli się tym, czym powinniśmy się zajmować - bo mamy mandat dany nam przez obywateli - czyli rozwiązywaniem ich problemów".
Premier powiedziała, że chciałaby, żeby na temat planów rządu na 2017 r. odbyła się debata w Sejmie. "Jestem gotowa przyjść do Sejmu, stanąć na mównicy i zaproponować posłom opozycji, żebyśmy porozmawiali o tych planach" - powiedziała. "Ciągle mam nadzieję, że 25 (stycznia) w przyszłym tygodniu przyjdziemy do Sejmu i będzie zgoda i że na sali plenarnej będzie się odbywała normalna praca nad ustawami" - zaznaczyła.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Szydło: Jestem gotowa zaproponować opozycji, żebyśmy porozmawiali o planach