Szczyt NATO: Rosjanie ironizują i wiedzą, że zapadną niemiłe dla nich decyzje

Szczyt NATO: Rosjanie ironizują i wiedzą, że zapadną niemiłe dla nich decyzje
Federacja Rosyjska (fot.:pixabay.com)

• Rosyjskie media z przykrością opisują spotkanie liderów NATO w Warszawie.
• "Moskiewski Komsomolec" jest przekonany, że Rosja krajów europejskich nie zaatakuje.
• Polityk Konstantin Kosaczow natomiast widzi w NATO nową dynamikę spowodowaną wyimaginowaną (w jego ocenie) agresją Rosji. Jest też zdania, że o ile NATO chce się bronić, nikt już nie wie, jak się bronić przed NATO.

Rosyjska prasa w piątek (8 lipca) komentuje rozpoczynający się szczyt NATO w Warszawie. Dominuje wśród materiałów przekonanie, że już sam fakt spotkania u rubieży dawnej sowieckiej strefy wpływów jest przykry dla Moskwy. Ale jednocześnie Rosyjskie media są świadome, że decyzje, które zapadną, będą bardziej dotkliwe.

"Moskiewski Komsomolec" w komentarzu pokazuje Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię. Te kraje, w ocenie gazety, wręcz krzyczą, by NATO broniło ich granic przed Rosją.

- Najgłośniej trąbią o swojej bezbronności wobec prawdopodobnej rosyjskiej agresji - komentuje "Komsomolec". Gazeta ma też lekkie przesłanie dla Rosjan. Ironizuje, że moskiewskim patriotom nieprzyjemnie czyta się informacje o szczycie NATO, ale nie można traktować takich działań Zachodu jako powodu do strachu.

Dziennik proponuje, aby Rosjanie nie byli zbyt przejęci wojskami NATO u granic Federacji. Przypomina, że tylko kilku zdesperowanych i owładniętych resentymentem narodowym Rosjan jest gotowych atakować europejskich sąsiadów. Nie mają oni jednak realnego wpływu na politykę Kremla.

Czytaj: Sekretarz NATO w Warszawie przekonuje o dobrych intencjach Sojuszu

Inną perspektywę proponuje rządowa gazeta, czyli dziennik "Rossijskaja Gazieta".

Tutaj wypowiada się Konstantin Kosaczow, który jest szefem komisji spraw zagranicznych Rady Federacji. Odważnie pisze on o NATO jako o "drugim Układzie Warszawskim".

- Członkowie NATO przygotowywali się do warszawskiego szczytu tak, jak jeszcze nigdy od czasu zakończenia zimnej wojny. - pisze Rosjanin. - Przez ćwierć wieku Sojusz nie mógł znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca i czuł się osamotniony, bowiem nikt na świecie nie zaryzykowałby z nim konfrontacji - podkreśla. Po czym dodaje, że wyimaginowana rosyjska agresja zmobilizowała Sojusz i dała mu nowe życie.

Konkluduje stwierdzeniem, że o obronie NATO w Warszawie to wszyscy będą wiedzieć bardzo dużo, gdy o tym jak bronić świat przed NATO, to już chyba nie wie nikt.

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

SŁOWA KLUCZOWE

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!