Dziś (21 października) w Warszawie odbył się protest zorganizowany przez Komitet Kryzysowy Humanistyki Polskiej. Uczestnicy przekonywali, że wyższe szkolnictwo w Polsce pogrążone jest w głębokim kryzysie.
W ramach środowego happeningu na placu przed Pałacem Staszica, humaniści ustawili postument symbolizujący potencjał naukowy obywateli. Na konstrukcji z palet ułożyli dyplomy i prace naukowe, zaś uczestnicy spotkania, przy wtórze żałobnych utworów, złożyli tam kwiaty.
Następnie humaniści, ubrani w maski ze zdjęciem premier Ewy Kopacz, palili w koksowniku prace naukowe. Wtórowały im syreny alarmowe, a w tle trzymano transparent z napisem "zobacz, co rząd robi z polską nauką".
Humaniści: polska polityka naukowa do zmiany
- Przyszliśmy tu, żeby podsumować ośmioletnią politykę rządu, politykę destrukcji szkolnictwa wyższego - mówił reprezentant komitetu, Aleksander Temkin.
Mówiąc o kryzysie szkolnictwa wyższego zauważył, że w ciągu ostatnich ośmiu lat rząd likwidował wydziały uczelni, że na uniwersytetach blokuje się etaty dla doktorantów, i że pod względem nakładów na naukę Polska znajduje się na szarym końcu Unii Europejskiej. - Będziemy tutaj pilnować każdego rządu, jeżeli nie zostanie zmieniona polska polityka naukowa. A polskie uczelnie na to zasługują - dodał.
Humaniści podkreślają, że przed wyborami chcieli "wysłać jasny sygnał, że obecna polityka wobec szkolnictwa wyższego nie może być kontynuowana - niezależnie od tego, jakie partie obejmą rządy po wyborach".
Minister nauki: to happening polityczny
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska odnosząc się do protestu oceniła w rozmowie z PAP, że dobrze, iż studenci interesują się sytuacją nauki i kultury. "Ale tego typu happening na kilka dni przed wyborami ma charakter polityczny. Ośmiu lat pracy w obszarze nauki nie da się podsumować za pomocą happeningu. Odnoszę wrażenie, że ten happening to jest sygnał bardziej dla przyszłego rządu. Przedstawiciele KKHP na temat swoich postulatów powinni rozmawiać już z przyszłym rządem, jakikolwiek on by nie był" - powiedziała minister.
Jak podkreśliła, wbrew ocenie KKHP, stan polskich uczelni nie jest katastrofalny. Nie jest też prawdą - mówiła minister - że jakieś uczelnie upadają.
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Studenci krytycznie o rządzie PO. Minister nauki odpowiada