• 10 marca rodzice organizują ogólnopolski strajk przeciwko reformie edukacji.
• W proteście zatrzymali dzieci w domach.
• Żądamy natychmiastowego uchylenia ustaw wprowadzających reformę edukacji! - głosi główny postulat strajkujących.
"To są decyzje rodziców. Dzień bez polskiej szkoły to zły dzień, ale szanujemy te decyzje" - mówiła w czwartek, na dzień przed strajkiem, minister edukacji Anna Zalewska. Dodała, że "rozumie zaniepokojenie" rodziców i zaprasza ich do debaty.
"Będziemy bez końca współpracować, rozmawiać" - dodała.
Skala strajku szkolnego nie jest znana. Oddolną inicjatywę koordynuje krajowy komitet protestacyjny stworzony przez rodziców działających w: ruchu "Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji", koalicji "Nie dla chaosu w szkole", Krakowskim Forum Rad Rodziców, Zielonogórskim Forum Rodziców i Rad Rodziców, Inicjatywie Rodziców Zatrzymać Edukoszmar, Krajowym Porozumieniu Rodziców i Rad Rodziców, Poznańskim Forum Rodziców i Rad Rodziców, Piaseczyńskim Porozumieniu Rad Rodziców.
Jak powiedziała PAP Dorota Łoboda z ruchu "Rodzice przeciwko Reformie Edukacji", deklaracje o zamiarze organizacji strajku płynęły z całej Polski. Oprócz Warszawy, rodzice zapowiadali protesty m.in. w Gdańsku, Poznaniu, Zielonej Górze, Krakowie, Piasecznie czy Hajnówce.
Organizatorzy przygotowali dla rodziców "Poradnik strajkowy" - zamieszczony na stronach internetowych organizacji tworzących komitet protestacyjny. Do rad rodziców w całej Polsce rozesłano też list z apelem o zatrzymanie dzieci na jeden dzień w domu.
"Chaos i nieodpowiedzialność zagrażają edukacji naszych dzieci (...). Przyłączcie się do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej, której celem jest odwołanie pseudoreformy oświaty" - zachęcali organizatorzy. "Nie ma takiej siły ani takiej partii, która wytrzymałaby gniew rodziców" - przekonywali.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Strajk: Rodzice przeciwko reformie edukacji