XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Spór o Caracale nie ma sensu? Macierewicz: "Przed armią stoją znacznie ważniejsze wyzwania"

Spór o Caracale nie ma sensu? Macierewicz: "Przed armią stoją znacznie ważniejsze wyzwania"
Polska musi mieć armię, która będzie mogła obronić własne terytorium, tak jak potrafią to siły zbrojne Wielkiej Brytanii, Izraela czy Turcji - mówi minister Macierewicz /Fot.bbn.gov.pl/

Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej w rozmowie zamieszczonej w październikowym numerze „Polski Zbrojnej” wypowiedział się o najważniejszych zmianach w armii, najpilniejszych jej potrzebach w zakresie uzbrojenia i wyposażenia oraz planach jej zwiększenia. Znalazły się tam wypowiedzi, pozwalające - być może - na  zrozumienie kontrowersji wokół zakupu francuskich Caracali.

- Konieczne było przeniesienie ciężaru wydatków na systemy modernizacyjne związane z bieżącymi zagrożeniami, które Polska musi być zdolna odeprzeć. Dlatego, choć rozumiem potrzebę modernizacji i uzupełniania floty śmigłowców, nie wydaje mi się, by zakup maszyn wielozadaniowych był absolutnym priorytetem w naszych wydatkach obronnych – mówił Antoni Macierewicz dziennikarzom „PZ”.

Co ważne, a co najważniejsze

W wywiadzie dla miesięcznika "PZ"minister Macierewicz porusza wiele tematów i wątków. Jednym z najważniejszych jest szkolenie przyszłych pilotów odrzutowców i zakup nowych myśliwców. To, zdaniem ministra, ważniejsze niż kontrakt śmigłowcowy na maszyny wielozadaniowe. - Wojsku najbardziej potrzebny jest dziś program Kruk, dotyczący zakupu śmigłowców uderzeniowych i ten program będzie kontynuowany – zapewnia minister MON.

Minister już w lutym br. mówił, że MON chce oprzeć "możliwości działania polskich śmigłowców na polskich fabrykach w Mielcu i Świdniku, nie rezygnując także oczywiście z Caracala". Zapowiadał wówczas, że "pierwsze śmigłowce zostaną dostarczone armii jeszcze w tym roku". Kiedy negocjacje się przedłużały podkreślał, że rozmowy na temat offsetu nie mogą trwać w nieskończoność. - Jeżeli do porozumienia ze stroną francuską nie dojdzie, to będziemy korzystali z produkcji, która ma miejsce w Mielcu i w Świdniku – mówił minister Macierewicz. - Do końca tego roku musimy tę sprawę zakończyć. Musimy to rozstrzygnąć, helikoptery są potrzebne".

Kiedy doszło do zerwania negocjacji ze stroną francuską ws. Caracali, minister od razu zaprzeczył, jakoby strona polska zerwała negocjacje ws. umowy na helikoptery wielozadaniowe.
- Jeżeli mówić o zerwaniu, to należałoby brać pod uwagę fakt, że strona francuska w ostatniej fazie nie przedstawiła satysfakcjonującej propozycji – tłumaczył szef MON na konferencji prasowej 8 października.

Czytaj też: MON: Zakup śmigłowców bez marnowania lat na długotrwałe procedury 

W twierdzenia ministra Macierewicza doskonale wpisuje się wypowiedź europosła PO Jacka Saryusz-Wolskiego, który twierdzi, że od Francuzów Polska powinna uczyć się żelaznego trzymania się własnych interesów. Musimy dążyć do tego, byśmy byli traktowani jak poważne kraje zachodnioeuropejskie, a nie jak rynek zbytu.

Z rozmowy ministra Macierewicza z „PZ” można też wywnioskować, że spór o Caracale nie ma dziś realnego sensu. Armia stoi bowiem przed znacznie ważniejszymi wyzwaniami, których rozwiązanie zadecydują o jej sile i zdolności do obrony własnego terytorium.

Do najważniejszych z nich należy Program modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2013-2022. Ale nie taki, jaki MON odziedziczył po poprzednikach.

- W tym kształcie Program modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2013-2022 nie odpowiada realnym możliwościom budżetów naszego państwa i armii, i – jak się wydaje – nikt na poważnie nie zamierzał go realizować. Drugim powodem była konieczność rewizji priorytetów związanych ze zmianą sytuacji geopolitycznej, co zresztą powinno być zrobione dużo wcześniej.

Programy modernizacyjne na miarę potrzeb               

Mówiąc o zmianach w planach modernizacji technicznej minister Macierewicz wskazał, że jednym z priorytetów jest system Homar, który zwiększy nasze możliwości rażenia przeciwnika. Kolejny to bezzałogowce.

- Zmiany maja też nastąpić w programie modernizacji marynarki wojennej, bo do tej pory był on mało realny. Dowodem na to ma być przedłużająca się budowa „ Ślązaka”. Według ministra w tym wypadku po prostu źle określono rolę Morza Bałtyckiego w polskim systemie militarnym.

Aby to zmienić, w przypadku funkcji obronnej, niezbędne jest uzupełnienie nadbrzeżnego systemu rakietowego. Pociski NSM to skuteczna broń, a po modyfikacji zasięgu mogą zapewnić bezpieczeństwo polskim wybrzeżom.

Z drugiej strony, kluczową sprawą jest wyposażenie polskiej marynarki wojennej w okręty podwodne mające zdolność do działań ofensywnych, czyli dysponujące pociskami rakietowymi dużego zasięgu, które mogłyby być użyte do powstrzymania przeciwnika w razie niespodziewanej agresji na Polskę. Wiąże się to istotnie z przekonfigurowaniem planu modernizacyjnego.

Minister Macierewicz przyznaje, że w rezultacie wcześniejsze programy budowy nowych jednostek muszą zostać ograniczone, ale będą kontynuowane.

Priorytetem OT

- Z tym wiąże się też przeniesienie części środków finansowych na utworzenie i wyposażenie wojsk obrony terytorialnej. Pragnę podkreślić, że ta formacja nie ma być milicją, a tym bardziej piątym kołem u wozu dla wojsk operacyjnych. Te jednostki mają być zdolne do sparaliżowania planów prowadzenia przeciwko nam wojny hybrydowej, czyli np. przeciwdziałać operacjom specnazu – podkreśla wagę WOT w siłach zbrojnych szef resortu obrony narodowej.

- Dlatego muszą one mieć broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą krótkiego zasięgu. W batalionach WOT będą również pododdziały do prowadzenia działań cybernetycznych. Zrobimy wszystko, aby obrona terytorialna była traktowana przez potencjalnego przeciwnika jako realna siła.

Minister wyjaśnia również na czym polegają plany dotyczące współpracy obrony terytorialnej z aeroklubami. Jego zdaniem państwo zainwestowało w aerokluby bardzo duże środki finansowe i ma prawo skorzystać z ich zasobów na potrzeby obronności.

- Chcemy zatem, aby wchodzące w skład obrony terytorialnej jednostki lotnicze, które będą miały samoloty stanowiące własność MON, mogły korzystać na uprzywilejowanych zasadach z infrastruktury aeroklubów i ich systemów szkolenia – wyjaśnia minister.

Armia będzie większa

W rozmowie minister Macierewicz odnosi się do innych ważnych obecnie spraw wojska, m.in. do planów zwiększenie liczebności Wojska Polskiego. Potwierdził, że plany te są aktualne.

- Chciałbym, aby już w 2017 r. armia powiększyła się do 130 tys. żołnierzy, a w następnym do 150 tys. Uważam, że jest to minimum. Do wykonania tych planów jednak potrzeba środków finansowych – podkreśla minister.

Pytany, czy liczebność armii ograniczy pulę pieniędzy przeznaczonych na zakup uzbrojenia i sprzętu wojskowego zapewniał, że tak nie będzie. Przyznał jednak, że mogą nastąpić cięcia w niektórych programach modernizacyjnych, które nie przyniosą szybkich efektów.

Kluczowe Patrioty i nowe czołgi

Odnosząc się do pozytywnego przyjęcia oferty firmy Raythoen i podjęcia decyzji o zakupie przeciwlotniczych systemów rakietowych „Patriot” podkreśla, że to jedyny sprawdzony system. - A my nie powinniśmy eksperymentować – zapewnia minister. - Ale rozmawiamy z Lockheedem Martinem o systemie MEADS. Ostateczną decyzję chcę podjąć w najbliższych miesiącach.

Jeśli chodzi o wojska lądowe, to zdaniem ministra obrony narodowej kluczową sprawą jest nowy czołg.

- Podjęliśmy już rozmowy z Francją i Niemcami na temat wspólnej budowy wozu nowej generacji, będzie do tego potrzebny partner zagraniczny – mówi minister.

- Z pewnością będzie potrzebna licencja. Najbliżej byliśmy podjęcia współpracy z Turcją, ale ostatecznej decyzji nie ma.

Ważne wyzwania: Nowe samoloty i szkolenie pilotów

Jednym z ważnych wyzwań, które stoją przed MON, jest zakup nowych samolotów wielozadaniowych, które zastąpią maszyny Su-22 i MiG-29.

Minister twierdzi, że w tym przypadku resort stoi przed dwoma problemami. Pierwszym, o którym najczęściej się mówi, jest zakup nowych samolotów. Bezsporna jest kwestia powiększenia floty myśliwców F-16 – w grą wchodzą zarówno samoloty używane, jak i nowe.

Drugi problem, zdaniem ministra pilniejszy, to konieczność zwiększenia liczby pilotów. Obecny system szkolenia jest niewydolny i trzeba go zmienić. Zanim kupimy myśliwce, musimy mieć pilotów, którzy będą mogli zasiąść za ich sterami.

Budowanie zdolności do obrony terytorium Polski

Minister Macierewicz przyznaje, że równorzędnie traktuje działania na rzecz systemu obronnego i historię oraz wychowanie patriotyczne.

- Ministrem obrony jestem od jesieni ubiegłego roku, ale problematyką obronną zajmuję się od kilkudziesięciu lat, a teza, że polskie państwo nie przetrwa bez armii, jest całkowicie zasadna – zapewnia minister Macierewicz.

- Polska musi mieć armię, która będzie mogła obronić własne terytorium, tak jak potrafią to np. siły zbrojne Wielkiej Brytanii, Izraela czy Turcji; choć oczywiście w razie dłuższego konfliktu potrzebują one wsparcia USA i NATO. Podobnie jak te kraje, musimy mieć zdolności obronne, które pozwolą nam utrzymać się do czasu nadejścia pomocy ze strony sojuszników - podkreśla.

Czytaj też: Premier: Wkrótce propozycje współpracy dot. inwestycji z Francuzami

Według ministra to jedne z ważniejszych przesłanek przemawiające za tym, aby Polska miała silne wojsko. 

 

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News
×

KOMENTARZE (1)

Do artykułu: Spór o Caracale nie ma sensu? Macierewicz: "Przed armią stoją znacznie ważniejsze wyzwania"

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!