Śledztwo w sprawie awantury w biurze poselskim PO

Śledztwo w sprawie awantury w biurze poselskim PO

Prokuratura Rejonowa w Opolu wszczęła śledztwo ws. zdarzenia, do jakiego doszło w środę (26 lipca) w biurze posła PO Tomasza Kostusia – poinformowała Anna Zimoląg z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. Do biura wszedł mężczyzna krzyczący, że "należy zrobić porządek z PO i Budką".

Śledztwo dotyczy zajścia, do którego doszło w opolskim biurze posła PO Tomasza Kostusia. Do sekretariatu, w którym przebywało dwóch pracowników biura, wszedł 56-letni Wilhelm R. Mężczyzna zachowywał się agresywnie, krzycząc m.in. należy "zrobić porządek z PO i Budką" i że jak trzeba będzie, przyjdzie to zrobić z "nożem lub maczetą". Na koniec mężczyzna kazał przekazać tę wiadomość parlamentarzyście i wyszedł z biura.

Poinformowana o zajściu policja zatrzymała podejrzanego. W trakcie doprowadzania do prokuratury, mężczyzna powiedział dziennikarzowi regionalnego radia, że jego czyn był wywołany działaniami "totalnej opozycji".

W czwartek prokuratur przedstawił Wilhelmowi R. zarzut popełnienia przestępstwa z art. 119 paragraf 1 Kodeksu karnego, poprzez kierowanie gróźb bezprawnych wobec grupy osób z powodu ich przynależności politycznej. Wobec podejrzanego zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji, zakaz opuszczania kraju oraz zakazu zbliżania się do wskazanych osób i biur poselskich PO. Zarzucone podejrzanemu przestępstwo dyskryminacji, jest przestępstwem ściganym z urzędu. Zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Poseł Tomasz Kostuś poinformował, że ani on, ani poseł Borys Budka nie oczekują ukarania napastnika.

"To ofiara języka nienawiści, który obecnie funkcjonuje w polityce i naszym życiu społecznym. Naszym zdaniem, kara niczego nie zmieni. My nie będziemy domagali się kary wobec tego mężczyzny. Ten człowiek wymaga opieki, a życie polityczne naprawy. Dobrze pamiętamy sytuację, gdy ofiarą padł pracownik biura PiS. Nikomu chyba nie zależy do powtórzenia podobnej tragedii. Eskalacja oskarżeń i używanie takich określeń w życiu publicznym jak +agenci+, +mordercy+, +zdrajcy+ wobec adwersarzy politycznych w końcu doprowadzi do jakiegoś nieszczęścia" - uważa poseł Kostuś.

W październiku 2010 r. do łódzkiej siedziby PiS wtargnął z bronią w ręku mężczyzna - Ryszard Cyba. Zastrzelił jednego z pracowników biura i ranił nożem drugiego. Według świadków tragedii Cyba krzyczał, iż chce zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców". Został skazany na dożywocie. Wyrok jest prawomocny. 

 

×

KOMENTARZE (3)

Do artykułu: Śledztwo w sprawie awantury w biurze poselskim PO

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!