• Podporządkowanie i zadania Wojsk Obrony Terytorialnej, które mają się stać odrębnym rodzajem sił zbrojnych, wzbudziły dyskusję w Senacie, który debatował nad nowelizacją ustawy o powszechnym obowiązku obrony.
• PO zgłosiła poprawki dotyczące m. in. zadań OT.
Wiceszef MON Bartłomiej Grabski przekonywał w dyskusji, że wprowadzenie WOT poprawi bezpieczeństwo państwa i zwiększy nasze zdolności obronne. "Ten nowy rodzaj sił zbrojnych będzie zdolny do współdziałania z wojskami operacyjnymi w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa państwa, ale będzie też zdolny do samodzielnego prowadzenia działań ratowniczych i podobnych w sytuacjach kryzysowych, a także do organizowania i prowadzenia samoobrony lokalnej. Będzie to ponadto szkoła wychowania patriotycznego i zaangażowania na rzecz społeczności lokalnych" - powiedział Grabski.
"Dzięki tej ustawie tworzymy nowy rodzaj sił zbrojnych, tak potrzebny w obecnym niespokojnym świecie" - podkreślił sprawozdawca i przewodniczący senackiej komisji obrony Jarosław Rusiecki (PiS).
Jednym z wątków dyskusji było ewentualne wykorzystanie WOT przeciwko polskim obywatelom. W połowie listopada Sejm odrzucił poprawkę PSL zakazującą użycia tej formacji przeciw obywatelom Polski.
Barbara Zdrojewska (PO) pytała, czy w zadaniach WOT mieści się wykorzystanie do takich działań. Rusiecki odpowiedział, że takiego przepisu nie ma w ustawie. "Jest to swego rodzaju zabieg socjotechniczny, aby wprowadzać w tym kontekście pewne niepokoje. (...) Stosowanie nieodpowiedniego języka, pozamerytorycznego, odnoszącego się do tego problemu, wiele szkody czyni dla WOT. Mówiąc wprost, WOT nie mogą być wykorzystane do takich celów" - zapewnił senator PiS.
"O to chodzi, o taką odpowiedź, ale dlaczego nie możemy tego wpisać do ustawy?" - dopytywała Zdrojewska. "Bo nie ma takiej potrzeby. Nie ma takich zadań i celów w wyznaczonym działaniu WOT. WOT mają nieść pomoc w sytuacjach kryzysowych dla lokalnej społeczności, mają wspierać administrację publiczną" - odpowiedział Rusiecki.
Zdaniem Jana Marii Jackowskiego (PiS) takie wątpliwości pokazują mentalność tych, którzy je formułują, bo - jak mówił - za ich rządów wykorzystywano organy podległe władzy do atakowania mediów i do prowokacji.
Grażyna Sztark (PO) podkreślała, że przepisy muszą być tak sformułowane, by żadna władza nie mogła ich interpretować w taki sposób, by "polski żołnierz mógł ponownie stanąć przeciwko polskiemu obywatelowi". "Po was przyjdzie inna zmiana, może znacznie gorsza" - powiedziała Sztark do PiS.
Władysław Komarnicki (PO) wyraził obawę, że celem powołania WOT może być wychowanie młodych ludzi "w duchu posłuszeństwa" wobec władzy, a nie w duchu patriotyzmu.
Rusiecki odpowiedział, że takie kwestie nie są podnoszone w ustawie. Przytoczył też komunikat MON z połowy listopada, w którym resort zapewnił, że zwalczanie niepokojów społecznych nie będzie zadaniem WOT.
Wicemarszałek Bogdan Borusewicz (PO) zgłosił poprawkę, w której zaproponował, by "wykreślić niejasne sformułowanie, że WOT mogą być użyte dla zapewnienia bezpieczeństwa państwa". Zaznaczył, że jeśli chodzi o zagrożenie zewnętrzne, sprawa jest oczywista, jak w przypadku całego wojska, w odniesieniu do zagrożeń wewnętrznych należałoby natomiast wprost zapisać, że chodzi o klęski żywiołowe.
Borusewicz zaproponował także pozostawienie dotychczasowego wymogu, by na przynależność żołnierza do stowarzyszeń była potrzebna zgoda co najmniej na poziomie dowódcy pułku, a nie, by żołnierz musiał tylko informować dowódcę jednostki, w której służy. Zwracał uwagę, że stowarzyszenie może w istocie mieć cele polityczne.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Senat - poprawki do ustawy o obronie terytorialnej, głosowanie w czwartek