Senat nie utajni obrad nad ustawą o inwigilacji

Senat nie utajni obrad nad ustawą o inwigilacji
Senatorowie PO zgłaszają wątpliwości, m.in. co do swobodnego pobierania przez służby danych internetowych. (fot. Senat RP/flickr.com/CC BY-NC-ND 2.0)

• Senat nie zgodził się na tajną część czwartkowej (28 stycznia) debaty nad nowelizacją zasad inwigilacji autorstwa posłów PiS.
• Wnosiła o to Platforma, która chciała poznać "prawdziwe intencje" propozycji, a w tym celu zadać pytania, których jawność może zagrażać bezpieczeństwu państwa.

Za wnioskiem PO o utajnienie obrad zagłosowało 28 senatorów, 62 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Po godz. 18. Izba wróciła do debaty, po której ma nastąpić głosowanie nad nowelą - być może nawet w nocy.

Wniosek PO był procedowany na posiedzeniu niejawnym od godz. 17.30. Nie są znane żadne szczegóły. Stenogram z tej części obrad nie będzie opublikowany; senatorowie nie mogli wnosić na salę komputerów czy aparatów telefonicznych.

Zgodnie ze swym regulaminem Senat może uchwalić tajność obrad, jeżeli wymaga tego dobro państwa. O tajności obrad Senat rozstrzyga na posiedzeniu niejawnym. Uchwałę o tajności obrad Senat podejmuje bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Przeczytaj o planach senatu na 29 stycznia.

Senat debatuje nad uchwaloną 15 stycznia przez Sejm - przy sprzeciwie całej opozycji - nowelizacją kilkunastu ustaw regulujących działania służb specjalnych. Dotyczy ona głównie zasad pobierania przez nie danych telekomunikacyjnych, internetowych i pocztowych oraz prowadzenia kontroli operacyjnej. Nowela ma być wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. o częściowej niekonstytucyjności zasad inwigilacji.

Senackie komisje wnoszą o przyjęcie noweli bez poprawek. Wnioskiem mniejszości jest propozycja PO, by ją odrzucić. Inny wniosek mniejszości PO dotyczy wykreślenia możliwości zażalenia prokuratury na decyzję sądu w kwestii wykorzystania w postępowaniu karnym dowodu zawierającego tajemnicę adwokacką, dziennikarską czy lekarską. Wniosek mniejszości, Marka Borowskiego (niezrz.) proponuje zaś, by zgodę na inwigilację parlamentarzystów wydawał Sąd Najwyższy.

Senatorowie PO zgłaszają wątpliwości, m.in. co do swobodnego pobierania przez służby danych internetowych; nieinformowania obywateli o tym, że byli inwigilowani; nieefektywności sądowej kontroli następczej pobierania wszelkich danych, bo powinna być ona uprzednia. Podkreślają też, że dane powinny być pobierane tylko przy najpoważniejszych przestępstwach i jedynie gdy inne metody są nieskuteczne.

Sprawozdawca komisji Jarosław Rusiecki (PiS) przyznawał, że w ustawie są "pewne mankamenty". Dodawał, że rząd deklarował, iż będą prace udoskonalające, a nowela musi wejść w życie 7 lutego, bo inaczej służby nie będą miały podstaw do wielu działań. "Obawy są wygórowane" - zapewniał (6 lutego wchodzi w życie wyrok TK o częściowej niekonstytucyjności zasad inwigilacji).

Według Bogdana Klicha (PO) sądowa kontrola następcza o charakterze fakultatywnym będzie fikcją przy wielkiej skali billingów. Według niego swobodne pobieranie przez służby danych internetowych jest gigantycznym zagrożeniem dla swobód obywatelskich.

 

×

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Senat nie utajni obrad nad ustawą o inwigilacji

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!