• Likwidację IPN i CBA, zapisanie kompromisu aborcyjnego w konstytucji i reformę 500+, bo nie ma powodu, by program nie obejmował wszystkich dzieci - zapowiedział lider PO Grzegorz Schetyna.
• Przeprosił też za „styl uprawiania polityki” przez tę partię.
• „Mało słuchaliśmy ludzi” - przyznał.
Gościem specjalnym zjazdu PO był b. lider Solidarności i b. prezydent Lech Wałęsa. Jego obecność działacze Platformy powitali owacją na stojąco. "Lech Wałęsa! Lech Wałęsa!" - skandowali. "Właściwe przegraliście na własne życzenie, ale dziś macie obowiązek jako najwięksi odzyskać to, co straciliśmy" - powiedział Wałęsa do zebranych działaczy Platformy.
"Największym waszym błędem było to, że codziennie ministrowie nie tłumaczyli w telewizji, co robicie. Oddaliście pola na demagogię i populizm, i opowiadanie głupot, i to zafunkcjonowało w narodzie" - ocenił. "Macie straszliwą odpowiedzialność i nie możecie się od niej uchylić i musicie się wziąć do roboty" - apelował b. prezydent.
Schetyna, który przemawiał po Wałęsie, podkreślił, że b. lider Solidarności "człowiek historia, człowiek z nadziei". "Panie prezydencie, jestem dumny, że przyjął pan nasze zaproszenie, jestem dumny, że jest pan z nami dzisiaj i że mówi nam pan te ważne słowa" - zwrócił się do b. prezydenta. "Dziękuję za nie bardzo. Te słowa zapamiętamy, także te gorzkie, a może przede wszystkim te, żeby wyciągać wnioski z tego, co było " - dodał.
W dalszej części swojego wystąpienia Schetyna zadeklarował, że podczas konwencji chce przede wszystkim mówić o Polsce i Platformie Obywatelskiej. "PiS jaki jest, każdy widzi" - żartował. Jak dodał, o Polsce i PO chce mówić "przez pryzmat trzech słów, którym historia Gdańska nadała szczególne znaczenie - obywatelskość, praworządność, odwaga".
Szef PO przyznał, że jego formacja nie zrobiła wszystkiego, co zapisała w swych programach wyborczych. "Być może, na pewno, mało słuchaliśmy ludzi, ale zapłaciliśmy za to wielką cenę: przegraliśmy wybory" - przyznał. Według Schetyny Platforma zapłaciła cenę za "styl uprawiania polityki". "Wiemy, że na tym polu niektórzy z nas po prostu zawiedli i za to muszę i za to chcę w imieniu Platformy dzisiaj jeszcze raz powiedzieć: przepraszam" - podkreślił Schetyna.
Przestrzegał, że nie wolno jednak zapominać o ideach i wartościach. "Nawet najlepsza polityka bez orientacji na człowieka staje się po prostu pusta, dlatego w centrum naszej polityki był, jest i zawsze będzie człowiek i wspólnota, którą tworzy" - podkreślił.
O moralności w polityce mówiła też b. premier Ewa Kopacz. "Musimy być nie tylko opozycją totalną, ale również opozycją moralną" - wzywała, zaznaczając, że opozycja moralna to taka, której "podstawowym zadaniem jest stać po stronie obywateli okłamywanych i obrażanych przez obecną władzę". Postulowała m.in. obronę kobiet przed zaostrzeniem prawa antyaborcyjnego.
Schetyna w trakcie swego przemówienia zadeklarował, że Platforma zlikwiduje IPN oraz CBA. "Zapowiadam dzisiaj - zlikwidujemy IPN. Badanie historii nie może służyć manipulowaniu faktami" - powiedział. "Nie możemy pozwolić na to, by niszczono legendy i bohaterów, by urzędnicy pisali historię na zlecenie politycznych mocodawców. Przywrócimy Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa i tam przekażemy zadania IPN-u" - podał. "Historia wróci do szkół i na uniwersytety, a dział edukacyjny IPN stanie się częścią instytutu historii Polskiej Akademii Nauk" - dodał.
PO zamierza również zlikwidować Centralne Biuro Antykorupcyjne. "Ściganie przestępców to zadanie dla policji i służb, a nie dla polityków. Nie będzie naszej zgody na to, żeby powoływać nadpolicję, która dla wywołania strachu i paraliżowania swoich politycznych przeciwników przez aktualnie rządzących, prowadzi działania operacyjne" - mówił.
"To nie są narzędzia demokratycznej władzy, Polska obywatelska takich narzędzi nie potrzebuje, dlatego kompetencje CBA przekażemy do specjalnego wydziału do walki z korupcją Centralnego Biura Śledczego Policji. Tam eksperci i policjanci będą się tym zajmować" - zaznaczył.
Lider Platformy zadeklarował, że PO chce stworzyć zespół ds. zbadania przypadków manipulowania przyczynami katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. "Jest jeszcze jeden fałszywy, fatalny, zatruwający nasze życie publiczne owoc i to jest działalność Antoniego Macierewicza i wszystko, co jest związane z katastrofą smoleńską. Wykorzystując tragiczną katastrofę smoleńską, w której przecież - jak wiecie - zginęło też wielu naszych przyjaciół, wykorzystuje się tę katastrofę do nikczemnych, politycznych gier, do zakłamywania rzeczywistości" - mówił szef Platformy.
Podkreślił, że PO musi kwestię "manipulowania przyczynami" katastrofy w Smoleńsku wyjaśnić i "zamknąć raz na zawsze". "Jeśli chcemy odbudować wspólnotę, nie możemy tolerować instytucji, które zostały stworzone, żeby dzielić" - przekonywał.
Zadeklarował ponadto, że jego partia chce obecny "kompromis aborcyjny" zapisać w konstytucji. "Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, że kompromis antyaborcyjny, to, co udało się zrobić na początku lat 90., dla nas wszystkich jest prawną świętością" - powiedział. "Zrobimy wszystko, zbudujemy większość konstytucyjną i zapiszemy kompromis aborcyjny i będzie on chroniony w konstytucji Rzeczypospolitej. Zrobimy to" - zapewnił.
Schetyna ocenił także, że poprawy wymaga program "Rodzina 500 Plus". "Nie ma powodu, żeby nie obejmował wszystkich dzieci. Nie może wykluczać matek samotnie wychowujące dzieci. To poprawimy" - obiecał.
Lider PO opowiedział się również za wzmocnieniem samorządów. "Opowiadamy się za tym, by, oprócz środków unijnych, oddać samorządom całość dochodów z PIT. Ale także część dochodów z VAT" - zaznaczył.
Z kolei były wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski zachęcał do rozpoczęcia debaty na temat wejścia Polski do strefy euro. "Nie damy się zmarginalizować, dlatego musimy również mówić o tematach trudnych takich, jak wejście do strefy euro, bo my nie możemy sobie pozwolić na to, żeby być na marginesie Unii Europejskiej, gdzie nas próbuje zesłać PiS" - podkreślił.
Platforma chce ponadto powrócić do rozdziału funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Wiceszef partii Borys Budka zapowiedział ponadto, że PO będzie chciała zapisać w konstytucji niezależność prokuratora generalnego. "Już nigdy nikt o charyzmie trzęsącej się galarety nie będzie wykorzystywał prokuratury w Polsce do własnych celów politycznych" - zaznaczył Budka.
Zapewnił też, że PO będzie też chronić niezależność władzy sądowniczej i niezależność Trybunału Konstytucyjnego. "Platforma będzie szanować trójpodział władzy. Tym różnimy się od tych, którzy dzisiaj rządzą. Obiecujemy apolityczny nadzór nad służbami specjalnymi" - zadeklarował.
Platforma chce ponadto, by kandydatów na sędziów TK zgłaszały rady wydziałów prawa uczelni wyższych, Zgromadzenie Ogólne Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego.
B. komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski wyraził pogląd, że drogę do zwycięstwa PiS w ostatnich wyborach utorowało "najbardziej bezczelne kłamstwo tamtej kampanii - +Polska w ruinie+". "Jest to kłamstwo obraźliwe dla Polaków, bo Polska jest dziełem wspólnym milionów Polaków. Ale zapewniam was, że wiedzieli, że kłamią. Dlatego, że już wtedy rachowali sobie pieniądze, które wycisną z gospodarki, swoje prywatne profity" - mówił polityk.
Europoseł Dariusz Rosati ocenił, że Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego to "powrót do epoki centralnego planowania". "To naiwna wiara w etatyzm, wiara w to, że to państwo może decydować czy produkować samochody Syrena, czy pralki Frania. To nie są decyzje, które powinny zapadać w gabinetach urzędników. Pan premier Morawiecki siedząc w budynku, w którym mieściła się przez wiele lat komisja planowania, przesiąkł zapewne duchem tego planowania, bo te wszystkie jego pomysły oznaczają cofanie się do przeszłości" - uważa Rosati.
Europoseł zapowiedział, że PO utrzyma w swym programie postulaty z ubiegłorocznej kampanii wyborczej takie jak zastąpienie dotychczasowych form zatrudnienia jednolitym kontraktem, czy likwidacja obecnych składek na ZUS i NFZ. "Dokonamy całkowitej rewolucji jeśli chodzi o ordynację podatkową, przygotujemy kodeks podatkowy od nowa - będzie prosty. To podatnik będzie tutaj postacią uprzywilejowaną, a nie aparat skarbowy" - zaznaczył Rosati.
W przyjętej na koniec konwencji deklaracji zatytułowanej "Polska obywatelska 2.0" znalazły się ponadto postulaty m.in. ograniczenia - do dwóch - kadencji wójtów, burmistrzów, prezydentów miast oraz marszałków województw, a także ograniczenia (do nadzoru prawnego i zarządzania kryzysowego) dotychczasowej roli wojewody. Podstawowe funkcje w regionach powinny - według PO - pełnić marszałkowie i zarządy województw.
W dokumencie znalazły się też zapisy dotyczące pozostawienia obecnego wieku emerytalnego 67 lat oraz przywrócenia programu refundacji zapłodnienia in vitro, który zamknął w tym roku minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Lider partii na Pomorzu Sławomir Neumann, który otwierał Konwencję, mówił, że przez lata "dyrygenci", którzy stali na czele Platformy, się zmieniali, ale - jak podkreślił - "orkiestra jest nadal i orkiestra nadal będzie grała dla Polski, dla Polaków". Następnie zaprosił na scenę Wałęsę i Schetynę, a zebrani odśpiewali hymn narodowy. Muzycznym motywem przewodnim konwencji była piosenka Marka Grechuty "Dni, których jeszcze nie znamy".
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Schetyna przeprasza za Platformę: Mało słuchaliśmy ludzi