Szef MSZ skomentował słowa rzecznika kampanii PiS Marcina Mastalerka, który powiedział w TVN24 że "Beata Szydło podczas debaty będzie sobą, a Ewa Kopacz Michałem Kamińskim". "Nie ma żadnego znaczenia co powie Ewa Kopacz, znaczenie ma co powie Michał Kamiński" - ocenił Mastalerek.
- Przed poniedziałkiem, przed godziną dwudziestą jeszcze takie sytuacje będą się zdarzały. Niech debata broni się sama. Chodzi o dobrą otwartą rozmowę o wizji Polski obu największych partii politycznych i zobaczymy to - skomentował Schetyna.
Jego zdaniem "wcześniej będziemy świadkami takich wyścigów i czasami gry nie fair". - Bo to nie jest fair. Jeżeli ktoś tak mówi o premier rządu to w ogóle źle mówi o polskiej polityce i o partnerach politycznych, o swoich oponentach. Powinno być więcej szacunku przed debatą, w trakcie debaty i w czasie całej kampanii wyborczej - ocenił.
Schetyna: Kaczyński będzie premierem
Minister skomentował słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w środę w Łodzi deklarował: "Nie idziemy po władze po to, by się mścić. Jesteśmy gotowi wybaczać. (…) Prawo będzie działało a sprawiedliwość będzie oznaczała sprawiedliwość".
Według Schetyny to "nieoczekiwana deklaracja". - Nikt od polityków PO ani przed tymi wyborami, ani przed poprzednimi nie oczekiwał takiej deklaracji. To oznacza, że Polacy przypominają sobie lata 2005-2007, kiedy rządził PiS i to nie był czas najlepszej polskiej demokracji i przyzwoitości w polityce. Dlatego taka dosyć dramatyczna deklaracja prezesa Kaczyńskiego - ocenił minister SZ.
Jak zauważył, Kaczyński w ten sposób "jednak potwierdza, że będzie premierem tego rządu po zwycięstwie PiSu".
KOMENTARZE (1)
Do artykułu: Schetyna: mówić źle o Kopacz, to nie fair